Witam po przerwie, choroba, urlop, remont, święta, urlop, sylwester :)
Na wstępie pomyślności w nowym roku i sukcesów w dążeniu do doskonałości:)
Martucca, znowu mi się śniłaś z batem
ale ogólnie pewnie przez doła wywołanego totalną niemocą antybiotykowo-remontową. Brak treningów starałam się nadrobić mopem, malowaniem i sprzątaniem, żeby zdążyć przed świętami, ale to raczej w kategorii aerobów.
Pierwszy
trening po przerwie 29 grudnia, miałam wrażenie, że naprawdę była siła i fajnie poszło, gorzej było dzień później i w sylwestra, bo o zakwasach zdążyłam już zapomnieć..
Miska przed świętami żenująca, ze względu na brak kuchni, zupa z soczewicy to jedyny ciepły posiłek, podgrzewany na grzejniku
Święta zgrzeszone makowcem i sernikiem [ale tylko po kawałku], reszta to głównie kapucha i moja ulubiona ryba po grecku [cała wielka brytfanna moja - jedzona przez tydzień].
Sylwester zakropiony syto alkoholem.
Dzisiaj micha i wieczorny trening, który uzupełnię po powrocie.
A i techniczne pytanie odnośnie sztangi, zarówno w przysiadzie, jak i wyciskaniu na ławce gibocze mnie, nie wiem czy nie jest za długa i jakby lewą stronę mam słabszą, bo tak na lewo ucieka..
Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-01-02 20:02:20