Hashimotka na redukcji/ str 61półmetek

Dziękuję za odpowiedź

Normalnie jestem strasznie zabiegana, a dzisiaj dzień zupełnie wolny, jutro wolne, więc nic robić do pracy nie trzeba, trochę mi zajęły falafele na obiad (pyszne), ale i tak mi się nudziło, więc porobiłam sobie fotencje. Dla porównania zamieszczam też fotki z końca lipca, które wkleiłam w jednym z pierwszych postów. Siłowo trenuję od połowy sierpnia, więc za 2 tygodnie będzie 3 miesiące, nad dietą zaczęłam pracować już od końca lipca, ale zdarzyły się później wpadki z glutenem i nabiałem, więc można liczyć, że od połowy sierpnia było ok.

FOTKI PRZODEM
Pierwsza fotka z lipca, druga i trzecia fotka z dzisiaj. Różnica wg mnie jest minimalna na brzuchu. Innych nie widzę. Na trzeciej fotce próbowałam napiąć mięśnie, ale ich chyba za wiele nie mam, bo tylko żebra mi na wierzch wyszły.








FOTKI TYŁEM
Pierwsza fotka z końca lipca. Następne z dzisiaj. Hmmm....jakby pupa okrąglejsza albo mi się zdaje...








FOTKI BOKIEM:
Pierwsza z lipca, druga z dzisiaj.Albo mi się zdaje albo zniknęła mi taka fałda nad kolanem. Kiedyś mi się wydawało, że to mięsień, ale chyba jednak nie...







I na koniec 2 focie, do których niestety nie mam porównania z lipca, ale druga bardzo mi się podoba. Normalnie wyszłam jak nie ja i mam nadzieję, że tak naprawdę na żywo wyglądam, bo mi się podoba











Zmieniony przez - Agnese w dniu 2012-11-01 17:05:35

bardzo ładnie zwłaszcza ze dopiero początek i się wprwaisz, będa z ciebeiludzie, nogami si zajmiemy w następnym cyklu
super ci idzie, i trzymaj brzuch wciagniety
acha, napinanie brzucha to nie wciaganie, , trzeba poćwiczyć

Zmieniony przez - obliques w dniu 2012-11-01 17:06:42

Dzięki obli za miłe słowa Nawet minimalne zmiany mnie cieszą po tylu latach bez zmian lub ewentualnie na gorsze (mnóstwo aerobów + zła dieta pomimo to, że bez cukru i słodyczy)....no i po tych ćwiczeniach ostatnich wykonywanych na smithie dobrze, że nie jest gorzej. Mam nadzieję, że już takich głupich błędów nie będę popełniać
Myślałam, że jak robię fotkę zupełnie "na luzie" to brzucha lepiej nie wciągać. Zapamiętam, bo o wiele lepiej wygląda jak się wciągnie.

Niedługo dotrze moja domowa siłka, więc będę pociskać. Mój mąż zabrał się za kupowanie dopiero dzisiaj i kupił taką: http://allegro.pl/x-treme-zestaw-lawka-gryf-y-obciazenia-147kg-promo-i2758543874.html#tabsAnchor  Karnet na siłkę mam do 13 listopada, a potem trzeba będzie coś pokombinować z niektórymi ćwiczeniami z maszyn....może na tym modlitewniku dałoby się jakoś wznosy robić....

Zmieniony przez - Agnese w dniu 2012-11-01 17:15:50

wyglądasz prześwietnie! a pupsona Ci zazdroszczę! Taki okrągły, super! Gratuluję!

Kobieco i... seksownie No i jakie plecy fajne.

Sexi laska z CIEBIE

"na luzie" stoimy trzymając mięśnie brzucha, flaki maja być na miejscu

Zmieniony przez - obliques w dniu 2012-11-01 19:01:17

Jak jeszcze kiedyś będziesz narzekała na swój tyłek to nic tylko lanie spuścić Naprawdę zayebisty jest! Sylwetka godna pozazdroszczenia (ja zazdroszczę!) a jak jeszcze dopracujecie z Obliques detale to będzie cód-miód-orzeszki

Wow Dzięki wszystkim za takie pozytywne wpisy. Nawet nie wiedziałam, że tyle osób tu zagląda. Super mieć takie wsparcie

MISKA- 2 DZIEŃ NA NISKICH WĘGLACH (- 50g)





SUPLE: DIM, Omega-3, olej kokosowy, ziółka na tarczycę
WARZYWA: buraki,rzepa gotowana, kapusta czerwona gotowana, papryka, ogórek kiszony, warzywa na patelnię m.in. marchewka, fasolka szparagowa, por, pietruszka
NAPOJE: 3 szklanki ziółek na tarczycę, w większej ilości: herbata biała Baio Hayo Yin Zen, herbata Rooibos Bio, przefiltrowana woda
Do herbatek dodaję często cynamon i/lub kardamon i/lub kawałek korzenia imbiru.

Ostatni posiłek miał być rozbity na 2 posiłki, ale złączyłam w jeden, bo jak wczoraj układałam miskę sobie zapomniałam (chyba przez wolne od pracy), że dzisiaj o 20:00 już idziemy z mężem spać, bo on ma nockę.

Nabiał:
Miała być przerwa od nabiału, ale zapomniałam poinformować męża i dzisiaj dodał do marynaty suma trochę mleka...wpisałam połowę do miski, czyli porcję dla mnie, ale dużo zostało wylane. Nie wiem, czy zauważyliście, ale na zdjęciach widać, że u góry na ramionach jestem delikatnie czerwona. To jest właśnie to uczulenie na ramionach, takie małe krosty...podejrzewam, że od nabiału, bo po odstawieniu nabiału znikło (a wcześniej miałam całe życie odkąd pamiętam), ale nie zwróciłam uwagi, kiedy się pojawiło, czy wraz z wypiciem pierwszego kakao, czy może coś innego to powoduje...a może sobie znika i się pojawia, a ja po prostu akurat zwracam uwagę na to, kiedy jest.

Ostrowit Whey Isolate 90

Mam nowe białko...w sumie to zamawiając nawet nie podałam smaku...kierowałam się tym, że ma w porcji więcej białka niż to moje poprzednie...smak czekoladowy, ale jest niedobre...rozpuszcza się super tzn. nic nierozpuszczalnego nie zostaje, ale konsystencja jest jak czegoś "zważonego", czy jak się to mówi..jak się np. ciasto "zważy"...tak dziwnie osiada na zębach i smak ma dziwny. Dobrze, że kupiłam mniejszą ilość niż poprzedniego. To tak, jakby ktoś chciał sobie kupić...

PYTANIE: Co jest zdrowsze: wędzona ryba (dym szkodliwy, rakotwórczy itp. i niekoniecznie są wędzone w odpowiedni sposób), czy np. sardynki z puszki (czytałam, że te puszki to też ksenoestrogeny tak jak plastikowe butelki z wodą mineralną)? Jedno i drugie lubię. Co lepiej wybrać? W piątki pasuje mi mieć jakieś niemięsne białko niekoniecznie z węglami, jak np. ciecierzyca.

TRENING:



Coś słabo dzisiaj...progresu brak poza wznosami, choć ciężko mi było równowagę utrzymać...jeden koleś to widział i tylko kiwał głową na znak, że "za duży ciężar...za duży ciężar," czyli w sumie w zgodzie z instruktorami na siłce.

Trening był po posiłku nr 2, jakieś 2 godziny po nim...ale w pewnym momencie przy MC tak mi się czymś odbiło, że myślałam,że zwrócę. Dziwna sprawa...



Zmieniony przez - Agnese w dniu 2012-11-03 05:32:35