Konkurs/ misworld/podsumowanie str.28

Jestem juz i znowu bede obserwowac

Widze, ze walczysz dzielnie i jak zwykle szalejesz z wytrzymkami.

A tego cerytfikatu z hiszpana to zazdroszcze. Strasznie mi sie ten jezyk podoba, ale juz za stara jestem zeby sie nauczyc

było dużo czytania, ale przebrnęłam przez moje zaległości u Ciebie. Ładnie Ci to wszystko idzie, zwłaszcza wytrzymki mi się podobają. Lubię czytać dzienniki konkursowe bo mnie jesczze bardziej motywują. I wiem, że nie tylko ja cierpię robiąc to wszystko

Viki, ponownie witaj na pokładzie Do staruszki to Ci daleko i jeszcze troche
Shaggah, dziękuję. Ja również czytam nałogowo dzienniki i wysysam z nich dużo
______________________________________________________________
dzień 18
MICHA:
-ryż, jajo, masło orzechowe, whey, 50gr śm.
-awokado, jaja (ładnie to zapycha )
-groch, masło, ryba
-ryba
139B/90T/132W + warzywa + castangus + mg+b6 + omega + ocet jabł.

NIC NIE ROBIŁAM
tzn. pojeździłam sobie turystycznie na rowerze, rozglądając się dokoła na co zawsze brakuje mi czasu

dzień 19
MICHA:
-ryż, masło orzechowe, whey, jajo, 50gr śm.
-makrela wędzona
-groch, masło, jajo
-maliny, jajo, ryba
142B/90/132W + brukselka + mg... jw

TRENING:

Mam nadzieję, że ten opis drążkowy jest w miarę zrozumiały To moje podciąganie, to takie nie do końca, bo póki co, wyżej niż na poziom gdzie oczy mam na wysokości drążka, nie dam rady
Kto robi te obwody ten wie jak są parszywe Myślałam, że zrobię sobie z tej sztangi kotwicę i rzucę się z balkonu
Zaskoczył mnie mój czas - przerw miałam bilion i spodziewałam się dużo gorszego, bo było znacznie ciężej. Burpees, to była kulminacja bezsilności Areo nie było, bo nie chciałam psuć tak wyjątkowych odczuć
To teraz sobie posiedzę jeszcze ze trzy godziny, ale mam tego cudaka za sobą

Zmieniony przez - misworld w dniu 2012-05-04 23:05:35

Miśka nie możesz umierać jestem jeszcze za młoda
parszywa 12 tka mi się podoba
z nazwy ofkors
no to do następnego razu

misworld

Areo nie było, bo nie chciałam psuć tak wyjątkowych odczuć

Mis kocham Cię za to!

Mikela, ja mam nie umierać, bo Ty za młoda? Ok, postaram się
Asia,haha,
_________________________________________________________
dzień 20
MICHA:
-ryż, jajo, włoskie, whey, 50gr śm.
-banan, jaja, wiórki, whey
-ryba, masło
-łosoś wędzony
149B/90T/131W + warzywa + mg+b6 + omega + castangus + ocet jab. + zioła

TRENING:

Zarzut nie sprawia mi radości. Przy większym ciężarze się go boję i tak się zastanawiam, czy można go jakoś zastąpić Tak żeby wycisnąć z tego treningu ile się da, nie umniejszając przy tym jego idei
Przy obwodach brzuszki szły lepiej. Wznosy kolan niektóre też były wyższe niż do tej pory, ale do łokci ciągle mila morska. Łapy mi wyrywało i jak robiłam przerwy to odbijałam się od futryn w drzwiach
Zrobiłam później interwały - sprinty to 30/27/22 i 16 sekund i pozostałam zdechła do końca dnia

dzień 21
MICHA:
-ryż, whey, jajo, włoskie, 50gr śm.
-jajo, groch, olej kok.
-cyc indyczy, masło
-łosoś wędzony
141B/80T/131W + warzywa + ...jw

(zmniejszam tłuszcze i ubolewam nad tym )

NIC NIE ROBIĘ

Minął kolejny tydzień, już trzeci Wymodziłam:

Układ może nie do końca idealny, ale bez pracy można było manewrować w porach dnia i np. ćwiczyć rano, a na drugi dzień wieczorem. Z pracą treningi będą tylko wieczorem, więc i ja będę chodzić jak zombie
Poza tym u mnie wszystko gra. Tydzień był ciężki, ale pozytywnie mnie zaskakujący, bo wszędzie progresy albo czasowe, albo siłowe, albo i to i to Pewnie to współgrało z wysypianiem się w jakimś stopniu, a z tym teraz może być różnie

Zmieniony przez - misworld w dniu 2012-05-06 11:03:42

Gratuluje zaliczonego kolejnego tygodnia i progresow :) Jest MOC

A z tym wysypianiem sie to dobrze rozumiem... ja lubie cwiczyc w weekend, bo jestem wyspana i mam wiecej energii. A w tygodniu to koszmar, wstawanie o 5 mnie zabija Pozniej caly dzien mysle tylko o tym, zeby sie wczesniej spac polozyc a i tak nigdy nie wychodzi

Chyba nie chcesz powiedzieć, że staruszka ze mnie
A chciałabyś mieć lepiej, nie ma
treningi po pracy som bardzo miłe
właśnie w tym tygodniu nie wyrobiłam z GPP się odrobi

Viki, ja wstaje później niż Ty (5 to bardzo, bardzo wcześnie ), ale siedzę cały dzień przed kompem, a to w niczym nie pomaga Ty całe dnie biegasz, ja siedzę - i tak i tak źle
Mikuś, żadna staruszka I Tobie medal również się należy
Ano było dobrze i oficjalnie ogłaszam, że czuję po rajtuzach, że ten tydzień będzie przełomowy Zresztą wypiska będzie dowodem jego początku..
_______________________________________________________
dzień 22
MICHA:
-ryż, włoskie, jaja
-łosoś wędzony
-ryba, oliwa
-fasola, masło
-banan, jajo, whey, olej kok.
144B/80T/130W + warzywa + mg+b6 + omega + castangus + ocet jabłkowy

TRENING:

Siłowy mnie zniszczył Niemoc, słabizna i żal W przysiadach mnie do przodu przechylało i ogólnie się skupić nie mogłam.
Obwody No to chyba zamieniłam szmatę na sztangę Powiem tyle, że ani mi się śni dokładać ciężaru dopóki nie ogarnę tego. Zawsze uważałam, że mam silne bary, to dziś one pierwsze zawiodły. Burpee po TAKIM PP i później pompka i znowu TAKIE PP Tyle, bo wyjątkowo mi nie do opisów

Zmieniony przez - misworld w dniu 2012-05-07 22:10:57

Dobry Pani! Jestem, paczę Progresy są, marudzenie, że słabo jest (a wcale tak nie jest), więc jest dobrze . Oj ten lipiec to będzie wysyp lasek...

Zmieniony przez - ona85 w dniu 2012-05-08 22:07:47