Marta - ja siem nie upieram
to był komentarz tylko. Tym bardziej, że przetrwałem tą dietę na podniesienie metabolizmu, to teraz też nie za bardzo chciałabym go znów położyć. Chciałam tylko zrobić krótkie podsumowanie tego co było do tej pory i to bardziej
treningów, żebyś miała rozeznanie w jednym miejscu co robiłam do tej pory, pod kątem nowego treningu. Ogólnie z moich obserwacji przez ponad rok wynika, że:
- najlepsze, moim zdaniem rezultaty, były - niestety - kiedy miałam większą ilość aerobów - cykl 3 bardzo mi się też podobał z tą wytrzymałością siłową dnia trzeciego; nawet lekkie aero 20 min. byłam w stanie znieść
- niezależnie od tego jaki będzie rozkład B/T/W chciałabym mieć ustalony ściśle rozkład (wtedy łatwiej mi zapanować nad tymi ciągotami ED); tym bardziej, że jeśli nie mam ustalonego bilansu podświadomie zaniżam węgle. GÓPIA PIPA.
- jeśli rotacja - bardziej bym była za tym, żeby w dni bez treningów odciąć coś węgli (ale nie dużo np. jeślibym miała 100, to o 25)
- myślę, że to że puchnę czy tyję czy co tam się dzieje nie wynika z tego, że za dużo jem, tylko z tego, że ciągle myślę o tym, że chcę wyglądać jak kiedyśtam, więc stresuję się i DUPA wielka - nie opanowałam sztuki wyluzowania i ćwiczenia wyłącznie dla dobrego samopoczucia i dlatego, że to lubię
- dietowo - też wolałabym, żeby mój bilans był zerowy lub bliski zero; na ujemnym chyba ciężko będzie mi poprawić jakość ciała?
Podsumowując:
Bardzo ładnie prosiłabym o niu trening i Twoją propozycję bilansu do tego; jeśli stwierdzę, że ni dy rydy - będę z Tobą negocjować
póki co postaram zluzować szorty na regeneracji