Anani/redukcja/pods. str. 43

Anani, pięknie Ci idzie! ja tez dzis dowalilam 10kg do rozpiętek Ogólnie widzę, że progre ładny u Ciebie! U mnie jakoś się zatrzymało ostatnio.. ale może więcej pójdzie jak będę robić po 8 powtórzeń 3 serie

Super z tym okresem, że przyszedł No a moc to jest i zaraz wolne ciężarki

Oj miałam dziś powera niesamowitego! Zwykle aeroby po siłowym to dla mnie wyzwanie ale dziś zapitalałam jak szalona a pot lał się strugami a i m bardziej się lał tym więcej chciałam oby taka forma nie była tylko dzisiaj.
Wolnych ciężarów nie mogę się już doczekać. Mam tylko obawy co do możliwości ich wykonania na mojej siłce bo widzę że dla niektórych "siurków" jestem intruzem więc jak się im wepcham na wolne ciężary to już pewnie zwątpią
Z okresu się cieszę bo już myślałam że znów mi organizm przyświrował i czeka mnie wątpliwa przyjemność odwiedzenia pana z samolotem w gabinecie.

Zmieniony przez - Anani w dniu 2012-03-12 21:45:04

siurek
gin to i tak by pewnie nie zaradził, bo to te świry-hormony szaleją Ja czekam na swój, więc tym bardziej cieszę się Twoim jak swoim

I dlatego cieszę się że nie muszę do niego iść i się denerwować jego "kompetencjami". We wszystkich moich "ginekologicznych" przygodach trafił się tylko jeden który wiedział co robi i dzięki któremu mogę się cieszyć macierzyństwem i zdrowym dzieckiem. Niestety jest bardzo daleko i nie mam możliwości w razie W do niego pójść.
Miss to trzymam palce co by i u ciebie szybko @ się pojawił

Anani, ja wlasnie tez doczekac sie nie moge wolnych ciezarów! ile tyg treningu Ci zostalo jeszcze? Pewnie 2?

W tą środę zaczynam ósmy tydzień wiec jeszcze 3 treningi.

Aaa, faktycznie, nie popatrzyłam, że po 8 powtórzeń robisz już

Bąbel, czy Ty miałaś/masz jakieś problemy natury ginekologicznej?

Martucca jakiś czas temu miałam problemy. Odkąd dostałam okres zawsze był nieregularny. Bywało że nie miałam go np. 3 miesiące (wywoływany Luteiną 50) Lekarze (bo byłam u kilku) zawsze tłumaczyli to tym że jestem młoda i jeszcze mi się ureguluje jednak to nigdy nie nastąpiło. Standardowo cykl wahał mi się w granicach 30- 45 dni z przewagą tych 45 dniowych. Dorobiłam się też dorodnej nadżerki, którą oczywiście zabroniono mi leczyć "bo młoda jestem i w ciążę później nie zajdę". Na szczęście koleżanka poleciła mi dobrego gina, który wymroził mi tą nadżerkę, wyleczył ze wszystkich zapaleń które pojawiały się notorycznie. Kiedy powiedziałam że chcę starać się o dziecko zrobił masę specjalistycznych badań i wyleczył z ureaplazmy. Przy okazji zrobił badania na PCOS bo na USG widać było "plamy" na jajniku. Wyniki wyszły w granicach normy. Powiedział jednak że muszę działać jeśli chcę mieć dziecko bo jajeczkuję co drugi miesiąc więc będzie trudno. Hmmm... młody powstał przy pierwszej próbie i na tym moje przygody z ginami się skończyły. Od porodu okres mi sie w miarę uregulował czyli od 2,5 roku cykle trwają od 29-36 dni. Tylko w tym miesiącu okres spóźnił się o 15 dni.