Anani/redukcja/pods. str. 43

Mel ty się teraz regeneruj i zbieraj siły na wolne ciężary
Asia uwielbiam ten trening. Wydawał się prosty ale potrafi sponiewierać Przysiady i wykroki lubię ale mam przy nich problem z kolanem za to nie lubię wyciskania sztangi stojąc bo mam problem z utrzymaniem pionu.

Trening
Callaneics i to by było wszystko na dziś. Pierwszy raz mam zakwasy po treningu. Nuki odmawiają posłuszeństwa więc
się tylko pogimnastykowałam choć i tu uda bolały. Już jestem podjarana następnym treningiem

Miska
DZIEŃ 13 EKSPERYMENTU JAJNIKOWEGO
Napoje: woda, herbata zielona, pokrzywa, dziurawiec, przewrotnik
Warzywa: uwzględnione w misce
suplementy: O3, chela-magnez, chela-calcium, wit. E,
castanus

Troszkę przegięłam z tłuszczami ale to dlatego że przeliczyłam się co do boczku

też mi to wyciskanie ciężko idzie, więc nie zwiększam ciężaru, bo od razu zaczynam się wyginać

Trening
Cofnęłam się trochę z cięzarami w porównaniu do pierwszego treningu ale to dlatego że wtedy przysiady i wyciskanie robiłam na suwnicy smitha a tam o wiele łatwiej mi szło. Przy przysiadach kolano już mniej bolało ale pod warunkiem ze nie schodziłam pupsonem do podłogi. W przyciąganiu drążka też był regres a to dlatego że przy poprzednim ciężarze technika pozostawiała wiele do życzenia.


Od jutra zaczynam 3 tydzień na eksperymencie jajnikowym. Wyczytałam u Asi że trzeba dorzucić do michy owoce jagodowe i warzywa bulwiaste więc jutro na śniadanie zgapiony od Asi omlet z truskawkami
Miska
DZIEŃ 14 EKSPERYMENTU JAJNIKOWEGO
Napoje: woda, herbata zielona, pokrzywa, dziurawiec, przewrotnik
Warzywa: uwzględnione w misce
suplementy: O3, chela-magnez, chela-calcium, wit. E, castanus

ja robię tylko na suwnicy smitha

ciekawe co będzie w 4 tygodniu :P u Asi się Marta nie odzywa i nie mamy od kogo zgapić :D

Olcia ja robiłam pierwszy raz i było o niebo łatwiej niż z "gołą" sztangą. Póki nie potrzebuję asekuracji przy zarzucaniu sztangi na plecy to daruję sobie suwnicę i tak ciężko się na nią dostać
Berry do mnie Matra też już dawno nie zaglądała ale to pewnie przez to że teraz ma konkurs pupny na głowie Mi jeszcze 2 tyg zostały na dodatkowych owocach i warzywach a do tego czasu myślę że Matra się odezwie

Pomiary
Jestem mile zaskoczona wagą Wiem że nie jest ona wyznacznikiem redukcji ale przyznam że wynik trochę połechtał moją próżność A to dlatego że ta magiczna cyferka 60 była moim pierwszym wyznaczonym celem. Nie pamiętam już kiedy tyle ważyłam, będzie pewnie z 12 lat wstecz.
Muszę to powiedzieć! Uwielbiam moje ciało w obecnej wersji Dużo mu brakuje jeszcze do doskonałości ale i tak jestem zadowolona z osiągniętych efektów, czuję i widzę jak z tygodnia na tydzień zmieniam się co dodatkowo motywuję do dalszej pracy
No a wczoraj humor dodatkowo poprawił mi zakup spodni w rozmiarze 28 Zwykle kupowałam 30

Trening
rano: callanetics
po południu: GPP 4 obwody
30sek jumping jacks (ilość 42/40/39/39)
30sek burpees (ilość 7/6/5/5)
30sek wypadów (ilość 30/30/28/26)
30sek mountain climbers (ilość 38/37/37/35)

Miska
DZIEŃ 15 EKSPERYMENTU JAJNIKOWEGO
Napoje: woda, herbata zielona, pokrzywa, dziurawiec, przewrotnik
Warzywa: uwzględnione w misce
suplementy: O3, chela-magnez, chela-calcium, wit. E, castanus

Zwiększyłam węgle. Dorzuciłam warzywa bulwiaste i owoce jagodowe.
Już wiem co miała na myśli Asia pisząc że przeżyła orgazm kulinarny. Ten omlet z truskawkami to mistrzostwo Truskawki pochłaniałam jak małpa kit Nie wiem czy dlatego że się tak na nie rzuciłam pobolewała mnie potem głowa, ale nic to. Warto było!

Anani jak kolano? gratuluję 60 na wadze - doskonale wiem jak taki widok potrafi zmotywować i poprawić humor.. a kupienie ciucha o rozmiar mniejszy niż zazwyczaj zawsze wywołuje uśmiech na mojej twarzy- to takie irracjonalne, ale niezwykle przyjemne...

o mamooo ale mi narobiłaś smaka swoim śniadaniem na truskawki... jej... świeże czy mrożone?

Mass kolano lepiej. Jeszcze je czuję przy robieniu przysiadów ale już zdecydowanie mniej. Zobaczę jak jutro się sprawdzi przy wykrokach bo wtedy boli bardziej. A twoje jak?
Pocieszam się że nie tylko ja mam tak z tą wagą i zakupami a truskawki świeże, kupione na promocji w Kauflandzie i o dziwo nie jakaś chemia bez smaku tylko słodziutkie i smaczne. Ach na samo wspomnienie mam długą ślinę

o kurcze to jutro lecę do kauflandu, dzięki- od dawna mi się marzyły kolano ok, odkryłam, że prostowanie nuk w siadzie i uginanie leżąc mi nie służy- na ost treningu nie zrobiłam i nie boli teraz się regeneruję i od przyszłego tygodnia zaczynam FBW - zobaczymy jak będzie przy przysiadach ...

Odkryłam też pewien sposób na kolana, który może i Tobie coś pomoże- przed treningiem ( w szatni ) smaruję maścią końską rozgrzewającą, schodzę na siłkę i przed rozgrzewką na bieżni kręcę kolanami - generalnie rozgrzewam stawy i dopiero wchodzę na bieżnie na rozgrzewkę właściwą- może i Ty spróbuj - może pomoże