_berry_ : bo woli kombinować z ciałem pod okiem szefowych :)

no! wkońcu ruszyło! patrzyłam z zaciśniętymi kciukami czy dasz radę na tym tysiącu...pięknie! jak wrócisz do ćwiczeń to pewnie za tydzień będą jeszcze piękniejsze spadki!

Super

łoł nie wiedziałam, że mam taką widownię :) fajnie :) aż motywacja wzrasta :) dzięki laski za wsparcie i towarzystwo :) nie ma to jak wspólne zapyerdalanie

na jutro już ułożona miska na DT więc jutro ruszam z treningiem.. może projekty aż tak nie ucierpią.. ale już mnie nosi.. trzeba w końcu rozruszać się na nowo :) i zobaczyć co da mini miska z piłkohantlami :D


DZIEŃ 35 (dzień 6)

MISKA
1090kcal BTW 110/50/50



Zmieniony przez - _berry_ w dniu 2012-01-22 19:56:33

Zaczyna się dziać Podziwiam, lecz tych kcal to nie zazdroszczę

ja za to zazdraszczam Twoich :P tylko ja nie mam na takie szans.. chyba, że zaczniesz sprzedawać swojego wyhodowanego tasiemca :P

__________________________________________________________________________________________________________


DZIEŃ 36 (dzień 7)

TRENING

słabo z tym treningiem trochę.. powinnam mieć moc i siłę a ja dziś prawie się popłakałam przy wypadach.. nienawidzę wypadów :P po treningu aż się trzęsłam i pobiegłam jeść.. zobaczymy co będzie w środę.. na GPP już brakło tajmu :(

MISKA
1290 kcal BTW 110/50/100


_________________________________________________________________________________________________________

dzień pt drewniak :D nuki zakwaszone :D


DZIEŃ 37 (dzień 8)

MISKA
1090kcal BTW 110/50/50

no to jak zawsze zjadłam śniadanie o 6 i potem posiłek "w pracy" jem na dwie tury o 10 a potem 13 :P dziś do 10 nie wytrzymałam.. zjadłam pół jednej tury o 9.. pół o 10 a reszte o 13.. jest ok ale mam ochotę się nażreć :D


Zmieniony przez - _berry_ w dniu 2012-01-24 19:47:36

Podziwiam Cie, ze dajesz rade na tak niskich kcal, ja chyba umarlabym z glodu, juz teraz ciagle chce mi sie jesc ;) Z drugiej strony zazdroszcze spadkow z brzucha :)

A wypadow tez nie lubie

Viki uwierz mi, że ja siebie też podziwiam :D nie wiem jak ja to robię.. ale naprawdę mam taki apetyt, że mam ochotę się nażreć aż będzie mnie bolał brzuch :P oczywiście zdrowym żarciem.. ale wszystko trzymam na wodzy.. już nauczyłam się kontroli.. a w brzuchu centymetr wykazał spadki ale lustro już nie :D

dzień drewniakowy ale ręce potrenowane..


DZIEŃ 38 (dzień 9)

TRENING


MISKA
1290 kcal BTW 110/50/100




Zmieniony przez - _berry_ w dniu 2012-01-25 17:29:02

Z ciekawością zaglądam do Ciebie często.

Silna jesteś na takich kaloriach.

Jak ćwiczysz siłowe: robisz parami i progresem zwiększasz ciężar by przy następnej parze zmniejszyć? Ja mam hantle zakręcane i mam z tym problem..

me2@ witam Cię w moim dzienniku :) każda para to inne ćwiczenia.. jednymi mięsniami jestem w stanie wycisnąć więcej innymi mniej.. wszystko zależy.. na obciążenie patrze osobno do każdego ćwiczenia.. i progresuje patrząć jakie miałam obciążenie przy ostatnim treningu i zawsze staram się zacząć od trochę większego przy następnym treningu ale nie zawsze to wychodzi bo wiadomo, że w końcu dochodzimi do momentu, że więcej już nie damy narazie rady :) no i przy jednym trenngu z obwodu na obwód też staram się zwiększać ciężar :) a to, że w następnym ćwiczeniu w danym dniu zakładam na hantel mniej to już inna para kaloszy.. ważne, że w porównaniu do porpzedniego treningu progresuje i że dane ćwiczenie z obwodu na obwód "rośnie" :D masło maślane ale mam nadzieję, że idzie zrozumieć.. przynajmniej ja to tak pojmuje :) a gdzies obli na sfd pisała o progresie :) jak go postrzegać.. polecam poczytać :) no kręcic tyle tez by mi sie nie chcialo :) dobrze ze mam te motylki czy jakoś tak :)

Dziękuję, że szybko zajrzałaś, bo właśnie wybieram się ćwiczyć .

Chodziło mi raczej o sposób zmiany obciążenia, ja mam gwinty i nie wiem jak dziewczyny sobie radzą z tym ciągłym kręceniem, bo widzę że tak samo jak Ty progresują.
Achaa, masz motylki, czyli takie zaciski?.. czy nie masz przy nich obawy, że ciężarek spadnie, bo w zakręcanych właśnie się nie obawiam..?