to jednak pospaceruje, bo do "harta" mi daleko :) chyba, że marszobieg do pracy i z pracy w sumie 50 minutowy można zaliczyć do lekkiego aero.. plus popołudniowe spacery z psem.. to taka moja minimalna aktywność codzienna.. jakoś to będzie
może mnie nie obleje
grunt, że ufam jak zbłądzona owieczka, która znalazła swoich pasterzy :P hehe
a jeszcze jeden question.. te W to mogą być też proste? bo nie wiem czy dodać jabco czy skupić się tylko na złożonych.. cieszę się jak dziecko, że sobie pojem :) hehe zobaczymy jak moje boczki i doopa to zniosą
czas na obżarstwo
MartuccaJa guru?
Mnie tutaj Frau Fuhrer nazywają
niech nazywają jak chcą :P a teraz jeszcze dosżło kolejne określenie a nawet dwa.. guru i pasterz.. w sumie pasterka
zaraz mi Martucca yebnie za pasterke :P
Zmieniony przez - _berry_ w dniu 2011-11-30 23:03:55