TREC sponsoruje: Ruda_29, podsumowanie str. 54

DA, B 150/W 200/T 100 1.12.2011

Miska:


Warzywa: pomidor, kiszona kapusta, ogórek kiszony, cebulka, buraczki (niedużo)
Picie: woda 2 l, melisa i rumianek 3x, kawa 2x, mniszek

Suplementy TREC NUTRITION:
Whey 100
L-Leucyna,
MCT Gold

sup. inne: kurkuma, wit.C, wit.E, olej z wiesiołka, zn, mg, kom.wit.B

AKTYWNOŚCI:
-> fitness + inne = 2 h
-> callanetics

Od siebie:
-> dziś odpuściłam jedną h fitnessu, znowu czułam się średnio. Myślałam, że może @ owczesniona przyjdzie, ale chyba tu trochę stres konkursowy też działa i się za bardzo spięłam ostatnimi stresami ;/

Zmieniony przez - Ruda_29 w dniu 2011-12-01 21:25:16

Rudziaku, nie stresuj się konkursem, nie warto Potraktuj to jak fajne doświadczenie i możliwość trenowania pod okiem najlepszych, a nie jako kolejnego stresora. Bez stresu będzie lepiej rosło

Wiem Saidunia , ale wiesz jak jest, czasami się człowiek bez sensu spina.

Jak się będziesz stresować, to Ci od tego kortyzolu opona urośnie, a nie mięśnie

Bierę się w garść. Wizja opony mnie nie odpowiada.

Obfitą masz tę michę, naprawdę

przyłączam się do apelu o zachowanie spokoju, to tylko 423543534 forumowiczów, czeka aż nadejdzie finał

a tak serio, było super na starcie, więc teraz musi być na wielkiii plus

też zazdroszczę jedzonka :D ja tak kibicuję tobie od lipca bodajże tak po kryjomu :) relaxxx take it easyyyy

curara, Ty też masz całkiem przyzwoitą
UNKNOVVN, pamiętam, jak w poprzednim dzienniku mi napisałaś, że kibicujesz. Mam to w pamięci i naprawdę mnie to motywuje
------------------------------------------------------------------------

DT B 150/ W 250/ T 100 26.11.2011

Miska:

Warzywa: cebula, kapusta kiszona, ogórek kiszony
Picie: woda 3 l, melisa i rumianek 3x, kawa 3x , mniszek,

Suplementy TREC NUTRITION:
MCT
L-Leucyna
Whey 100

sup. inne: kurkuma, wit.C, wit.E, olej z ciesiołka, mg, zn, kom.wit.B

AKTYWNOŚCI:
-> Trening, dzień 3
-> fitness 2,5 h


Uwagi potreningowe:
A1. Przysiad przedni – zmieniłam trzymanie na krzyżaka, ale gryf nadal się zsuwał. Nie wyglądało to jak podtrzymywanie, tylko zwykłe mocne trzymanie rękami. Niezależnie od tego jak bardzo byłam wyprostowana, to i tak miałam problemy z ześlizgiwaniem się gryfu. Tych 20 kg praktycznie nie czuję, pojawia się tylko wqrw, że nie wychodzi. Wiem, że jest to do ogarnięcia. Musi się udać.
nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale zrobiłam 2 serie przysiadu zwykłego, żeby w ogóle poczuć cokolwiek. 10 x 30 kg, 7 x 35 kg

A2. Wyciskanie sztangielek siedząc – tu ok. Przeskok w ciężarach hantli mam duży i muszę kombinować. Te 8 kg to już z moimi obciążnikami na rzepy, więc nie było co dołożyć. 10 kg to póki co za dużo.

B1. Przenoszenie sztangi leżąc – nie czuję tego ćwiczenia. Zrobiłam, ale bojam, że ręce mi pójdą za daleko do tyłu.

B2. RDL – tu ok., łapy mi spuchły, przedramiona się spompowały, żyły wyszły na wierzch. Robiło mi się gorąco i pod koniec trochę mnie zmuliło. W tym ćw. zmagam się głównie z przedramionami, wymiękają najszybciej. Przy ostatnim powtórzeniu głupio puściłam plecy, co czuję nadal ;/

C1. Wiosłowanie sztangielką w oparciu o ławkę – ok., jest coraz lepiej w porównaniu z początkami.

C2. Rozpiętki – czułam bardzo te 5 kg.

D1. Uginanie ramion ze sztangielkami (supinacja) – burak i spompowane bajcepsy . Dwie ostatnie serie to walka o powtórzenia

D2. Wyciskanie sztangi wąsko – ok, po zejściu z ławki bezwład w rękach. Podeszłam do 25 kg, zrobiłam 2 powtórzenia.


Zmieniony przez - Ruda_29 w dniu 2011-12-02 21:41:33

Rudziątko, ale pieczarek nie wliczamy do bilansu

W tym ćw. zmagam się głównie z przedramionami, wymiękają najszybciej. Przy ostatnim powtórzeniu głupio puściłam plecy, co czuję nadal ;/
Z przedramionami mam identycznie na większych ciężarach. Co do puszczania pleców - nie rób tego nigdy więcej

I szacun za rozpiętki.

Powtórzę się - czekam z niecierpliwością na podsumowanie i foty

Ruda, ja tu chyba przestanę zaglądać, bo zawiść miskowa mnie opanowuje.
A tak poważnie to trzymam kciuki na ostatniej prostej.