No więc tego, tak. Najpierw zaległe treningi:
I
1. przysiad 8x15 8x17.5 8x20 8x22.5
2. RDL 8x15 8x17.5 8x20 8x22.5
3. wykroki dalekie 12x6 12x7 12x8
4. uginanie leżąc 12x30 12x35 12x40
Ciężar już dobrze dobrany, poszło bez problemów. Zapomniałam jedynie zmierzyć czasu GPP, więc trochę lipa. Tak sobie myślę, że od następnego razu będę robiła chyba w systemie "20 minut i zrobić jak najwięcej". Tymczasem, było 5 obwodów:
10xpajacyki
10xburpees
10xpompki
10xmountain
II
1. przyciąganie drążka do brzucha w siadzie 12x16 12x19 12x22
2. wyciskanie leżąc 8x15 8x17,5 8x20 7x22,5
3. wiosło sztangą 8x15 8x17.5 8x20 6x22.5
4. rozpiętki ze sztangielkami 12x6 12x7 12x8
5.
wznosy z opadu 10x5kg 10x10 10x10
+ bieganie interwały 20 min
III
1. push press 8x12 8x14 8x16 6x18
2. uginanie naprzemienne ze sztangielkami 12x6 12x7 12x8
3. unoszenie sztangielek bokiem 8x3 8x4 8x5 7x6
4. unoszenie sztangielek przodem 8x3 8x4 8x5 8x6
+brzuch wymiennie co trening obwód/siłowo - tutaj ponawiam pytanie o co chodzi, bo dalej nie wiem. Zrobiłam unoszenie nóg do pionu z obciążeniem 25x2kg 19x4 15x4 14x4
I zaległe żarcie:
***
Na rotacji czuję się całkiem dobrze (nie chodzę głodna), chociaż cały czas łapię się na tym, że chciałabym jeść jeszcze mniej. Coraz częściej nachodzą mnie fazy typu "jesteś gruba, nie jedz tyle"
Siedzi mi to w głowie i nie mogę się momentami doprowadzić do porządku. Tak sobie myśle, że to może być efekt tego, że mniej jestem na siłowni, głupie pomysły mi do głowy przychodzą. Czasem jak spojrzę na swoje łydki to mam łzy w oczach. Dziś też mam taki dzień, więc z góry przepraszam za narzekanie.
Jeszcze tydzień, jeszcze tydzień, jeszcze tydzień.
Zmieniony przez - kamelowa w dniu 2011-06-20 18:49:17