kamelowa - powrót do formy/ trudna redukcja

starałam się zwiększać ciężary między seriami, ale przez to robiłam mniej powtórzeń. Tak ma być?
Tak zwiększanie obciążenia kosztem powtórzeń jest dobre

Po imprezie powiedz jak reagowali ludzie na Ciebie popijającą białeczko - dziś chciałam wziąć do kina taki szejk, ale zrezygnowałam

Dziś pierwsza impreza odkąd zaczęłam dietę, specjalnie jadę samochodem, żeby nie pić. Ciekawa jestem jak będzie. Zamiast alkoholu biorę ze sobą białko
Szacun wielki
Tak się właśnie zastanawiam drogie Ladies jak sobie radzicie na imprezach zakrapianych. Czy wino albo np. driny z colą light (wiem, wiem słodziki są be) czy kompletne ZERO alkoholu?

Jeśli mam ochotę na alkohol - wino, jeśli nie, to właśnie białko, albo woda z cytryną

------

Zmieniony przez - 4nn w dniu 2011-03-13 10:15:53

Na redukcji nie piję w ogóle i denerwują mnie gadki w stylu, oo znowu nie pijesz ? :> albo ze mną sie nie napijesz? Wino lubię, ale na redukcji też staram się unikać. A po wódce na drugi dzień cała jestem spuchnięta (ale wolę ją od wina, ale ciiii:P)

Hej!
Wrażenia z imprezy jak najbardziej pozytywne, dziś czuję się ok i to jest wielki plus. Jakoś niespecjalnie mi brakowało alkoholu, bawiłam się świetnie i żadnych głupich komentarzy przy okazji picia białka nie byłoMam bardzo wyrozumiałych znajomych, chociaż wszyscy próbowali mnie namówić - nie dałam się. Jeśli chodzi o ludzi, których nie znałam, to trochę dziwnie się gapili, ale średnio się tym przejęłam

Luiza31, kiedyś piłam przy każdej okazji właśnie wódkę z colą light, ale kac po czymś takim jest nieziemski. Nie tylko ja tak mam z kacem, coś jest nie tak z tym połączeniem.

Tunrrida, znajomi prędzej czy później się przyzwyczają, że nie pijesz, potem już się gadki skończą. Też wolę wódkę, ale kiedy sobie wizualizuję jak mi tyłek rośnie od tych kalorii to ochota przechodzi jak ręką odjął

Yosis, z białkiem się nie przejmuj, ja ostatnio piłam na przystanku autobusowym Nie warto obawiać się reakcji ludzi, większość nawet nie zauważy.

Zmieniony przez - kamelowa w dniu 2011-03-13 11:59:40

Moi znajomi się nigdy nie przyzwyczają, "specyficzne" środowisko nie mylić z patologią oczywiście :D

A co jest dziwnego w piciu białeczka? Macie taki bidonik pewnie? Ja wsypuję do niego proszek i wychodze, a jak chce sobie "Zjeść" to dolewam wody mineralnej, potrząsam i sączę:)

ja z alkoholem nie mam problemów bo zwyczajnie nie lubię nic prócz naprawdę podłego wina a od Sylwestra nie piłam nic

Ja piję baaaaardzo okazjonalnie I jeden kieliszek wina mi wystarcza, żeby... ... ekhmm... ... Się wstawić


Zamiast alkoholu biorę ze sobą białko

Po tym się poznaje prawdziwe Ladies SFD