łanłej: http://www.sfd.pl/-t767019-s8.html
-----------------------------------------------------------
http://www.sfd.pl/jedz-t752315.html http://www.sfd.pl/gotuj-t696301.html
http://www.sfd.pl/gadaj-t699560.html http://www.sfd.pl/targ-t819911.html
...
Napisał(a)
Nie, no ja miałam na myśłi jedna herbatkę do sączenia, a nie że hektolitry od razu ale przeczekanie to też dobry sposób, tylko dla zdrowia psychicznego lepiej mieć coś wtedy do roboty
...
Napisał(a)
No jedna to spoko, nawet 10 jest spoko, o ile chce sie pic
Do czego zmierzam- czesto ten 'glod' to nieumiejetnosc radzenia sobie z emocjami, wiec nie mam na mysli samego przeczekania tylko zastanowienia sie o co naprawde chodzi, czy np. jest to niepokoj (ja go czuje hehehe w zoladku), nuda, smutek, zlosc blablabla etc. itp. A czemu to wazne ---> bo owszem, dieta + cwiczenia pomoga uzyskac sylwetke, ale co potem?
Oczywiscie to moje rozwazania dotyczace problemow z ED, a nie skeni, zeby bylo jasne, bo przeca jej nie znam.
Do czego zmierzam- czesto ten 'glod' to nieumiejetnosc radzenia sobie z emocjami, wiec nie mam na mysli samego przeczekania tylko zastanowienia sie o co naprawde chodzi, czy np. jest to niepokoj (ja go czuje hehehe w zoladku), nuda, smutek, zlosc blablabla etc. itp. A czemu to wazne ---> bo owszem, dieta + cwiczenia pomoga uzyskac sylwetke, ale co potem?
Oczywiscie to moje rozwazania dotyczace problemow z ED, a nie skeni, zeby bylo jasne, bo przeca jej nie znam.
The woman is wild, a she-cat tamed by the purr of a Jaguar
Oficjalnie certyfikowana przez Vitalie jako 'odrazajaca anorektyczka'
HCFC: But skim milk is low in saturated fat
Charles Poliquin: So is Napalm
...
Napisał(a)
Harbata na nudę i "zrobienie czegoś z rękoma" jest dobra ale jeśli to rzeczywiście ED to nie rozwiąże problemu. W temacie kompulsji - wiele osób opycha się "zdrowym" jedzeniem. Bez różnicy czy zajemy uczucia marchewką czy czekoladą - tak czy owak jest to wyrabianie błędnego nawyku. W ogóle im mniej się myśli o jedzeniu tym lepiej, dobrze jak nam zdrowe odżywianie jakoś tak samo z siebie wychodzi <łatwo powiedzieć >
...
Napisał(a)
a wiecie hehe, ze istnieje bulimia 'cwiczeniowa'
zanim wpadnie Obliques i nas tu opyerdoli,ze wymyslamy to ten, no, pod rozwage wszystkim odwiedzajacym
zanim wpadnie Obliques i nas tu opyerdoli,ze wymyslamy to ten, no, pod rozwage wszystkim odwiedzajacym
The woman is wild, a she-cat tamed by the purr of a Jaguar
Oficjalnie certyfikowana przez Vitalie jako 'odrazajaca anorektyczka'
HCFC: But skim milk is low in saturated fat
Charles Poliquin: So is Napalm
...
Napisał(a)
Dziękuję Kobietki, że tu jesteście
zwracacie uwagę na różne elementy, które niekoniecznie uświadamiane skladają się na zdecydowanie szersze pojecie głodu niż tylko fizyczne objawy-i to fakt!
ale to dobrze-najpierw trzeba dostrzec i nazwac problem ,żeby w niego uderzyć
to co piszecie-głodna jestem jak o tym myślę, a jak nie mam czasu na samo nawet myslenie o posiłku to po nieraz 8h nie czuję, wbrew pozorom, nawet ssania czy rozdrażnienia-zdarza się tak
dziś cały dzień byłam na szkoleniu-jadłam tylko 3 posiłki z dużymi odstępami czasu-pilnowałam mniejszej obietosci i pseudo głód był, ale skupiałam się na identyfikacji tego-nie czułam jako tako strasznego ssania, albo bólu głowy-chodzi mi o niezaprzeczalne objawy fizycznego głodu
wszystko jest w głowie!!! znów ten sam wniosek!!!
przestaję już nawet powtarzać nieustannie "cały czas chodzę głodna", bo karmiąc sie takimi myslami tylko sobie wzmagam źarłoczność, zamiast tego pytanie-Kasia czy to aby na pewno głód?!
z resztą to też nie raz doświadczyłam-jak brzuszek czyt. głowka, wie ze nie dostanie to się tak nie domaga, jak wtedy gdy wyczekuje kojelnej porcji na którą cieknie już ślinka
wiele kobiet zaczyna bardziej tyć, paradoksalnie dopiero wtedy kiedy zaczyna przygodę z dietemi i odchudzaniem
taki mechanizm-jesli sobie odmawiam, to później zrekompensuję-obłęd!
nie jadlam po 16, wiec z czasem obfitsze obiady stały się normą, a opchanie stało sie niby najedzeniem, wynagrodzeniem kilku godzin do rana na pustym żołądku
miesiącami, latami pusujemy sobie głowę i ciało, nieświadome autoagresji w stosunku do swojego ciala i psychiki, a póżniej oczekujemy że tylko idealnie rozpisana dieta i ćw. wszystko naprawią......a tu celem na miesiące lata staje sie powrót do normalnego jedzenia,
moje śniadanie było-ale się najadłam!
a będzie-kanapka-wszystko! i nie mysle o tym, jest to naturalne zaspokojenie głodu, potrzeby fizjologicznej, a nie psychicznego zniewolenia
wiem,że nie jestem sama, wiele kobie boryka się z brakiem akceptacji swojego ciała, chorymi kompleksami, ideałami......
są rzeczy w których potrzebujemy być wolne, zadziwiające w jakie kłamstwa na swoj temat potrafimy uwierzyć...
ile tu na forum jest kobiet, które mają piękne sylwetki a w swoich oczach postrzegają się jako niewystarczające, brzydkie, grube, nietrakcyjne-to przykre, ale jeśli nie uderzysz w korzeń drzewa, to ono cały czas na nowo będzie rodziło taki sam owoc
wszystko jest możliwe, ale dopóki nie pomogę sobie, nie będę mogła pomóc drugiemu....
zwracacie uwagę na różne elementy, które niekoniecznie uświadamiane skladają się na zdecydowanie szersze pojecie głodu niż tylko fizyczne objawy-i to fakt!
ale to dobrze-najpierw trzeba dostrzec i nazwac problem ,żeby w niego uderzyć
to co piszecie-głodna jestem jak o tym myślę, a jak nie mam czasu na samo nawet myslenie o posiłku to po nieraz 8h nie czuję, wbrew pozorom, nawet ssania czy rozdrażnienia-zdarza się tak
dziś cały dzień byłam na szkoleniu-jadłam tylko 3 posiłki z dużymi odstępami czasu-pilnowałam mniejszej obietosci i pseudo głód był, ale skupiałam się na identyfikacji tego-nie czułam jako tako strasznego ssania, albo bólu głowy-chodzi mi o niezaprzeczalne objawy fizycznego głodu
wszystko jest w głowie!!! znów ten sam wniosek!!!
przestaję już nawet powtarzać nieustannie "cały czas chodzę głodna", bo karmiąc sie takimi myslami tylko sobie wzmagam źarłoczność, zamiast tego pytanie-Kasia czy to aby na pewno głód?!
z resztą to też nie raz doświadczyłam-jak brzuszek czyt. głowka, wie ze nie dostanie to się tak nie domaga, jak wtedy gdy wyczekuje kojelnej porcji na którą cieknie już ślinka
wiele kobiet zaczyna bardziej tyć, paradoksalnie dopiero wtedy kiedy zaczyna przygodę z dietemi i odchudzaniem
taki mechanizm-jesli sobie odmawiam, to później zrekompensuję-obłęd!
nie jadlam po 16, wiec z czasem obfitsze obiady stały się normą, a opchanie stało sie niby najedzeniem, wynagrodzeniem kilku godzin do rana na pustym żołądku
miesiącami, latami pusujemy sobie głowę i ciało, nieświadome autoagresji w stosunku do swojego ciala i psychiki, a póżniej oczekujemy że tylko idealnie rozpisana dieta i ćw. wszystko naprawią......a tu celem na miesiące lata staje sie powrót do normalnego jedzenia,
moje śniadanie było-ale się najadłam!
a będzie-kanapka-wszystko! i nie mysle o tym, jest to naturalne zaspokojenie głodu, potrzeby fizjologicznej, a nie psychicznego zniewolenia
wiem,że nie jestem sama, wiele kobie boryka się z brakiem akceptacji swojego ciała, chorymi kompleksami, ideałami......
są rzeczy w których potrzebujemy być wolne, zadziwiające w jakie kłamstwa na swoj temat potrafimy uwierzyć...
ile tu na forum jest kobiet, które mają piękne sylwetki a w swoich oczach postrzegają się jako niewystarczające, brzydkie, grube, nietrakcyjne-to przykre, ale jeśli nie uderzysz w korzeń drzewa, to ono cały czas na nowo będzie rodziło taki sam owoc
wszystko jest możliwe, ale dopóki nie pomogę sobie, nie będę mogła pomóc drugiemu....
...
Napisał(a)
Ano.
Natomiast duzym wyzwaniem jest trenowanie i jedzenie wg BTW oraz jednoczesne posiadanie zaburzen odzywiania, bo jak przychodzi moment, gdy sie nie chce jesc, bo nie ma glodu to przeciez trzeba jako tako BTW zachowac. Vicious circle.
Natomiast duzym wyzwaniem jest trenowanie i jedzenie wg BTW oraz jednoczesne posiadanie zaburzen odzywiania, bo jak przychodzi moment, gdy sie nie chce jesc, bo nie ma glodu to przeciez trzeba jako tako BTW zachowac. Vicious circle.
The woman is wild, a she-cat tamed by the purr of a Jaguar
Oficjalnie certyfikowana przez Vitalie jako 'odrazajaca anorektyczka'
HCFC: But skim milk is low in saturated fat
Charles Poliquin: So is Napalm
...
Napisał(a)
marzę o takim czasie, gdy nie będzie mi się chciało jeść-aż tak
to proces, ale jestem już w miejscu gdzie moje poczucie własnej wartosci, czy postrzegania swojego ciała są diametralne inne niż jeszcze chociażby rok temu, teraz przychodzi czas na kolejne kroki, rozprawkę z starymi nawykami....dam radę!!!
dziękuję za każdą Waszą uwagę!
Magda Tobie za czujnosć i zaczęcie tematu
to proces, ale jestem już w miejscu gdzie moje poczucie własnej wartosci, czy postrzegania swojego ciała są diametralne inne niż jeszcze chociażby rok temu, teraz przychodzi czas na kolejne kroki, rozprawkę z starymi nawykami....dam radę!!!
dziękuję za każdą Waszą uwagę!
Magda Tobie za czujnosć i zaczęcie tematu
...
Napisał(a)
skeni a celebrowalas kiedys zrobienie posilku tak by byl ladny? wiem ze w dzin nie ma mozliwosci ale np wieczorem to tez jest fajne
A a propos to na prawdę zrob sobie piers z kurczaka i pokroj na kawałki lub, białko jajka jak czujesz glod zjedz troche moze cie zaspokoi
A a propos to na prawdę zrob sobie piers z kurczaka i pokroj na kawałki lub, białko jajka jak czujesz glod zjedz troche moze cie zaspokoi
...
Napisał(a)
Obli-zaczynam przywiązywać coraz większą uwagę do wolniejszego jedzenia, celebracja-rzadko, ale ostatnio zdarza się
Czasami ktoś musi nazwać pewne fakty, żebyśmy dopiero zaczęli je zauważać....
mój głód jak sie okazało, to zazwyczaj nie głód fizyczny, ale jak to nazwałyśmy-psychiczna chcęć jedzenia
błędne rozumienia najedzenia-jako pełności a nie nasycenia poprostu
od wczoraj non stop zwracam na to uwagę...
dziś śniadanie było o połowę mniejsze-i super jest się czuć po nim lekko
jeszcze trochę i sie przyzwyczaję
już wiem w czym tkwił błąd
ta droga jest długa, i ciekawa....
ale bez reperowania każdego małego elamentu w sobie po kolEI redukcja byłaby tylko epizodem na jakis tam zasadach, które predzej czy pózniej porzucę-ALE TEGO NIE CHCĘ!!!!!!!!!!
co do gotowania jeszcze-kiedys wogóle nie gotowałam, bo i nie lubiłam, teraz siłą rzeczy dużo czasu spędzam w kuchni, i chyba z coraz mniejszym oporem mi to przychodzi
Czasami ktoś musi nazwać pewne fakty, żebyśmy dopiero zaczęli je zauważać....
mój głód jak sie okazało, to zazwyczaj nie głód fizyczny, ale jak to nazwałyśmy-psychiczna chcęć jedzenia
błędne rozumienia najedzenia-jako pełności a nie nasycenia poprostu
od wczoraj non stop zwracam na to uwagę...
dziś śniadanie było o połowę mniejsze-i super jest się czuć po nim lekko
jeszcze trochę i sie przyzwyczaję
już wiem w czym tkwił błąd
ta droga jest długa, i ciekawa....
ale bez reperowania każdego małego elamentu w sobie po kolEI redukcja byłaby tylko epizodem na jakis tam zasadach, które predzej czy pózniej porzucę-ALE TEGO NIE CHCĘ!!!!!!!!!!
co do gotowania jeszcze-kiedys wogóle nie gotowałam, bo i nie lubiłam, teraz siłą rzeczy dużo czasu spędzam w kuchni, i chyba z coraz mniejszym oporem mi to przychodzi
...
Napisał(a)
Poprzedni temat
Ułożenie planu.
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
Następny temat
FBW pomoc
Polecane artykuły