Mam kolegę jest cały czas na masie waży 96kg 175cm i brał koks 3 cykle. Nie wiem czy z nim jest coś nie tak już bo od pół roku sprzeczamy się a nawet on zaprzecza we wszystkim. Piszę od razu lub mówi że ja musze mieć zawsze rację itp. Już mnie to wk***ia. Mówię mu ze sylwetkę robi się na redukcji a on że na masie tylko że on ma z 90cm w pasie... Piszę mu ze żeby budować siłę trzeba być na dodatnim bilansie kcal i podciagnac makro w górę on twierdzi że nie, że siłę buduje się na ujemnym a sylwetkę robi się na dodatnim bilansie. Wg jak zaczyna robić klatkę to zaczyna od 80% ciężaru czyli 100kg i zchodzi w dół, później 90kg, 80kg.. Nie wiem czy mu się klepka oderwała czy to ja już zglupialem bo dużo czytam i nie dam sobie gluipot wmawiać. On jest 3 lata już na masie i cały czas robi masę dla mnie to jest ulancem bicka wg nie widać bo ułany jest a on wysyła mi zdj łapy ze taka spompowana. Nie wiem co już robić bo ma swój świat... Wg uważa że dobrze wygląda itp ale dla mnie sylwetka idealna tak nie powinna wyglądać... Powiedzcie czy to ja zglupialem czy on coś ma nie tak z myśleniem? Co bym mu nie napisał to on tego nie trawi mówi że nie wieży w badania, twordzi że kreatyna tylko na czczo się bierze nie z posilkiem.
Co robić?
Monotonia jest kluczem do sukcesu.