...
Napisał(a)
Siłownia piękna ale mnie zmroziło jak pisałaś, że w zimę ręce do sztangi przymarzają brrr :) Ja odżywki również bez owoców, czekoladowe, waniliowe, a już na pewno nie truskawkowe
...
Napisał(a)
truskawkowa odżywka..... blech :P
czekoladowa omomom a najlepiej jakaś orzechowa własnie
czekoladowa omomom a najlepiej jakaś orzechowa własnie
...
Napisał(a)
Czy tylko ja tutaj używam bezsmakowej? co prawda żadko, ale jednak.
Właśnie przypomniałyście mi, że muszę zakupić nową bo już resztki zostały.
Dla mnie wszystko co jest o smaku truskawek jest bleee... oprócz samych truskawek bo te to uwielbiam
Zmieniony przez - Myraen w dniu 6/28/2017 12:16:47 AM
Właśnie przypomniałyście mi, że muszę zakupić nową bo już resztki zostały.
Dla mnie wszystko co jest o smaku truskawek jest bleee... oprócz samych truskawek bo te to uwielbiam
Zmieniony przez - Myraen w dniu 6/28/2017 12:16:47 AM
...
Napisał(a)
Ja też nie lubię owocowych. Mam jeszcze nawet jakąś o smaku szarlotki, ale otworzyłam drugie opakowanie innej, bo ta do mnie nie przemawia. Na omlety to jednak wszelkie czekoladowe, orzechowe itp. mi pasują najbardziej
...
Napisał(a)
ja nie lubię tylko kokosowej - reszta jest do zjedzenia. Niektóre nie robią szału, ale na pewno mnie nie odrzuca przy ich piciu.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
No silka na moje potrzeby jest git. Sporo zelastwa, trxy, sztuczna trawka zeby pojezdzic sankami, powskakiwac na cos, sciana do odbijania pilki itp. Kiedys byly kolka olimpijskie ale znikly. Podobnie jak wielka opona, szkoda. No i mozna sztanga walic. Ja drabine Jakuba bym chciala i pare innych rzeczy ale ok...nie moge miec wszystkiego. I z pracy mam przez ulice. Dziewczyny ja tez dziwnych smakow nie lubie i w zasadzie od lat uzywam SciTeca maslo orzechowe czekolada. Kiedys mialam tzw bezsmakowa...to smakowala jak mleko w proszku :) I w tym momemncie mysle o bloku czekoladowym made in PRL....to byl smakolyk hehe.
...
Napisał(a)
Blok czekoladowy - kosa. Smak dzieciństwa. Z herbatnikami i orzechami laskowymi - bomba.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
ja jeszcze bezsmakowej nie próbowałam
...
Napisał(a)
Pn, 26/6 DNT
Jadlo
1. ryba po grecku, wafle gryczane
2.3. ryz, kurak, oliwa buraki, tahini
4....no i zeby nie bylo nudno rybka po grecku z ziemniakami
Narobilam w niedziele to pozniej jadlam: mintaj, seler, marchewka, cebula, przecier pomidorowy, olej kokosowy. Powiem szczerze, ze dobrze wchodzi na sniadanie...ale szakszuka lepiej
Wieczorem godzinka sztang.
Wt, 27/6 DT
Trening
Krotko i na temat bo w przerwie obiadowej, ale sie zlalam potem.
1. Wykroki chodzone 30kg sztanga 6*8
2. Hip thrust 5*6 z pauza na gorze 60/70/80/90/100 no dobra powinnam byla wyzej zaczac bo jakos tak wiecej mi sie chcialo.
3a. WL skos hantle 17.5kg 4*10
3b. Wioslo hantla 20kg 4*10
4. Wyciskanie hantli siedzac 12.5kg 3*15
A wieczorem 3 x zajecia.
Jadlo
1. Ryba po grecku ehm ehm..
2. Placek: owies, jajka, kokosowy, tahini, brzoskwinia
3. Ziemniak pieczony z tunczykiem
4. Ziemniaki i ryba po grecku (hahaha)
5. Ryz, kurak, fasolka zielona, kiszony, kokosowy
Srd, 28/6 DNT ale dzien wyplaty
To byl dziwny dzien. Obudzilam sie jednym wielkim zakwasem w zadzie. Spalam super, ale caly dzien chodzilam otumaniona. Pogoda siadla na maxa, niebo szare jak w listopadzie, wieje, leje, 13st. Nie to, ze senna bylam, czy w zlym humorze, po prostu brak mocy jakiejkolwiek. Byle tylko lezec na kanapie i tv ogladac a tu w robocie trzeba sie wysilac bylo. Jesc mi sie nie chcialo wiec rozjechalo sie kompletnie. Wyszedl dzien niskoweglowy i wysokotluszczowy bo kalorie najlatwiej bylo mi tak nabic.
1. ryz, awokado, wolowina, mala brzoskwinia
2. platki owsiane male porcja z jeszcze mniejsza lyzka serka wiejskiego
3. wolowina (reszta jedzenia z pudelka zostala w koszu)
4. fasolka szparagowa, oliwa, mielone migdaly co robily za bulke tarta
5. szakszuka cukiniowa i 2 jajka
Zadek bolal niebotycznie nawet jak do lozka szlam (i w nocy tez). Usnelam ok 22 chyba.
Czwt, 29/6 DT
No i duzo lepiej dzisiaj, Pogoda nadal taka sama, ale czlowiek znowu w formie. Myslalam., ze na silke sie nie uda, bo oczywiscie szefu na ostatnia chwile dal pismo do poprawki, a ja tu juz w bloku startowym bylam, zeby racka dopasc. I jak to mi sie czasem zdarza, tuz przed wyjsciem na silke... matka natura zawitala. No jaja se babsztyl robi no. Isc, nie isc? Poszlam. Racka dopadlam.
Trening
Pomobilizacyjna rozgrzeweczka 30kg rdl+ przedni siad 3*10. Przednich nie robilam ze 2 miesiace.
1. Przysiad przedni 3*8 40/45/50 luzik i to duzy, az sie zdziwilam
2. Tylni, nogi szerzej na przywodziciele 3*8 55/60/65 (7) no dobra pokonalo mnie 65 dzisiaj w takim zakresie, lekki obciach, wszystko przez @ plus 40kg 2*10 przysiad z pauza ( o mamma, lekko niby ale wstaje sie ciezko po pauzie)
3a. Trx wioslo 4*12
3b. Pompeczka 4*12
4a. Rozpietki na plaskiej 8kg 4*10
4b. Wyciskanie sztangi stojac 20kg 4*10
4c. Wznosy z opadu 4*15 (zadunio)
5a. Sciaganie linek z gory wyciagu na prostych 4*12
5b. Tricek na linkach 4*12 (bolalo, ze hej)
6. Ugiananie bicka jednoracz na wyciagu dolnym 3*12
Absy sobie darowalam rzecz jasna.
Jadlo
1. Placek: owies, jajko, bialko jaja, kokosowy
2. Brzoskwinia, salatki z kantyny, wolowina, kromka chleba bez pszenicy ( z lokalnej kafejki, mniam mniam)
3. Jaglana, oliwa, wolowina, burak, fasolka
4. Proch
5. Placki z borowkami: maka owsiana, ryzowa, bialko jaja, kokosowy, borowki, 1 sliwka w czekoladzie, lyzeczka miodu na placki ( i tak to ja moge wbijac wegle, latwo, a nie kg batatow ktore i tak kocham, ale sie nie mieszcza).
Ambitnie wrzucam ostatnio wiecej wegli. Jakos udaje sie do 200 i nawet, jak dzisiaj 200 ladnie przekroczyc i jako tako tluszcze trzymac. Tam gdzie mam mniej wysilku zapotrzebowanie na ww mi spada. Poki co bede sluchac ciala i zobaczymy jak sie bedzie na tym trenowalo.
Jadlo
1. ryba po grecku, wafle gryczane
2.3. ryz, kurak, oliwa buraki, tahini
4....no i zeby nie bylo nudno rybka po grecku z ziemniakami
Narobilam w niedziele to pozniej jadlam: mintaj, seler, marchewka, cebula, przecier pomidorowy, olej kokosowy. Powiem szczerze, ze dobrze wchodzi na sniadanie...ale szakszuka lepiej
Wieczorem godzinka sztang.
Wt, 27/6 DT
Trening
Krotko i na temat bo w przerwie obiadowej, ale sie zlalam potem.
1. Wykroki chodzone 30kg sztanga 6*8
2. Hip thrust 5*6 z pauza na gorze 60/70/80/90/100 no dobra powinnam byla wyzej zaczac bo jakos tak wiecej mi sie chcialo.
3a. WL skos hantle 17.5kg 4*10
3b. Wioslo hantla 20kg 4*10
4. Wyciskanie hantli siedzac 12.5kg 3*15
A wieczorem 3 x zajecia.
Jadlo
1. Ryba po grecku ehm ehm..
2. Placek: owies, jajka, kokosowy, tahini, brzoskwinia
3. Ziemniak pieczony z tunczykiem
4. Ziemniaki i ryba po grecku (hahaha)
5. Ryz, kurak, fasolka zielona, kiszony, kokosowy
Srd, 28/6 DNT ale dzien wyplaty
To byl dziwny dzien. Obudzilam sie jednym wielkim zakwasem w zadzie. Spalam super, ale caly dzien chodzilam otumaniona. Pogoda siadla na maxa, niebo szare jak w listopadzie, wieje, leje, 13st. Nie to, ze senna bylam, czy w zlym humorze, po prostu brak mocy jakiejkolwiek. Byle tylko lezec na kanapie i tv ogladac a tu w robocie trzeba sie wysilac bylo. Jesc mi sie nie chcialo wiec rozjechalo sie kompletnie. Wyszedl dzien niskoweglowy i wysokotluszczowy bo kalorie najlatwiej bylo mi tak nabic.
1. ryz, awokado, wolowina, mala brzoskwinia
2. platki owsiane male porcja z jeszcze mniejsza lyzka serka wiejskiego
3. wolowina (reszta jedzenia z pudelka zostala w koszu)
4. fasolka szparagowa, oliwa, mielone migdaly co robily za bulke tarta
5. szakszuka cukiniowa i 2 jajka
Zadek bolal niebotycznie nawet jak do lozka szlam (i w nocy tez). Usnelam ok 22 chyba.
Czwt, 29/6 DT
No i duzo lepiej dzisiaj, Pogoda nadal taka sama, ale czlowiek znowu w formie. Myslalam., ze na silke sie nie uda, bo oczywiscie szefu na ostatnia chwile dal pismo do poprawki, a ja tu juz w bloku startowym bylam, zeby racka dopasc. I jak to mi sie czasem zdarza, tuz przed wyjsciem na silke... matka natura zawitala. No jaja se babsztyl robi no. Isc, nie isc? Poszlam. Racka dopadlam.
Trening
Pomobilizacyjna rozgrzeweczka 30kg rdl+ przedni siad 3*10. Przednich nie robilam ze 2 miesiace.
1. Przysiad przedni 3*8 40/45/50 luzik i to duzy, az sie zdziwilam
2. Tylni, nogi szerzej na przywodziciele 3*8 55/60/65 (7) no dobra pokonalo mnie 65 dzisiaj w takim zakresie, lekki obciach, wszystko przez @ plus 40kg 2*10 przysiad z pauza ( o mamma, lekko niby ale wstaje sie ciezko po pauzie)
3a. Trx wioslo 4*12
3b. Pompeczka 4*12
4a. Rozpietki na plaskiej 8kg 4*10
4b. Wyciskanie sztangi stojac 20kg 4*10
4c. Wznosy z opadu 4*15 (zadunio)
5a. Sciaganie linek z gory wyciagu na prostych 4*12
5b. Tricek na linkach 4*12 (bolalo, ze hej)
6. Ugiananie bicka jednoracz na wyciagu dolnym 3*12
Absy sobie darowalam rzecz jasna.
Jadlo
1. Placek: owies, jajko, bialko jaja, kokosowy
2. Brzoskwinia, salatki z kantyny, wolowina, kromka chleba bez pszenicy ( z lokalnej kafejki, mniam mniam)
3. Jaglana, oliwa, wolowina, burak, fasolka
4. Proch
5. Placki z borowkami: maka owsiana, ryzowa, bialko jaja, kokosowy, borowki, 1 sliwka w czekoladzie, lyzeczka miodu na placki ( i tak to ja moge wbijac wegle, latwo, a nie kg batatow ktore i tak kocham, ale sie nie mieszcza).
Ambitnie wrzucam ostatnio wiecej wegli. Jakos udaje sie do 200 i nawet, jak dzisiaj 200 ladnie przekroczyc i jako tako tluszcze trzymac. Tam gdzie mam mniej wysilku zapotrzebowanie na ww mi spada. Poki co bede sluchac ciala i zobaczymy jak sie bedzie na tym trenowalo.
Poprzedni temat
Ostatnia walka! dziennik Magdy!
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
Następny temat
DT:Walka o wymarzoną sylwetkę
Polecane artykuły