Dziękuję bardzo za dobre słowo - tak, do dużych ciężarów trzeba się przełamać, no i mam już wypadkowe wartości, od których będę walczyć. Panowie niech się uczą, że kobieta to niekoniecznie słaba płeć
Fela, następnym razem postaram się przełamać te ramki. Bałam się 9kg, bo chciałam zrobić chociaż 6 powtórzeń, a jak widać już z 8kg już słabo mi szło a nie chciałam tracić na postawie.
azzi, dziękuję Kochana! Postaram się nie marudzić tylko wyciskać :D ekhem... zapyerdalać znaczy się
Dzisiejsza miska:
Napoje: woda 1,5l; 1x pokrzywa + do każdego posiłku czerwona lub biała herbata.
Suple: Omega3, magnez, jod, wapń, wit.C.
"nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu - czas i tak upłynie"
Moje zmagania: http://www.sfd.pl/Shaneeya_/_Dziennik_Redukcji-t835544.html
Przychodzę z miską i siłownią - dziś były ćwiczone plecy.
Miska:
Napoje: woda 1,5l; 1x pokrzywa + do każdego posiłku czerwona lub biała herbata.
Suple: Omega3, magnez, jod, wapń, wit.C.
Siłownia:
Zdecydowałam się na poranne chodzenie na siłownię, tak po 6 rano już byłam gotowa do pracy, oczywiście rozgrzeweczka itd. Od razu chce się pracować po takiej dawce ruchu! Kolejny plus: mało ludzi i nie trzeba czekać na zwolnienie sprzętu
Komentarz do ćwiczeń:
1. 45kg to był max jaki udźwignęłam 1 raz, w 4. serii już zaczęłam tracić siłę.
2. 30kg to był bezpieczny max z prostymi plecami - też 1x.
3a. W 3. serii ledwo pociągnęłam te 5kg, już leciałam siłą woli.
3b. Wydawało się to prostsze Będzie w czym rzeźbić! :D
4a. To było najtrudniejsze - przy 23kg robiłam koci grzbiet, więc zaczęłam od mniejszego obciążenia, będę nad tym pracować.
4b. Moc była ze mną, ładne proste plecy - od 8. powtórzenia w ostatniej serii siłą woli wycisnęłam z siebie wszystko!
Życzę Wam miłego dnia! Dziś mam jeszcze zajęcia popołudniowo-wieczorne na uczelni, więc pewnie widzimy się jutro! Buziak dla Ladies!
Zmieniony przez - Shaneeya w dniu 2012-02-17 10:35:35
"nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu - czas i tak upłynie"
Moje zmagania: http://www.sfd.pl/Shaneeya_/_Dziennik_Redukcji-t835544.html
To co robisz to nie rampa, w ogóle jakoś dziwnie w rampie zaczynasz od 50% max podnosząc co serie ciężar i robisz po kolei w seriach x8/x8/x6/x6/x4
jak ci lekko pójdzie dorzuc cięzar i zrób dodatkowa serie tak by te 4 powtorzenia w ostatniej serii były rzeczywiście na maxa
I dalej 3a. i 3b dlaczego progresujesz co serie skoro masz juz rozgrzane plecy to samo dotyczy pozostałych ćwiczeń, nakładasz swój ciezar roboczy juz do pierwszej serii i robisz na maxa, najwyzej zdejmiesz jak nie dociagasz juz zakładej ilości powtorzen.
Shaneeya jak nie rozumiesz niektórych pojęć i określeń z treningu siłowego to pytaj, nie przyszłaś tu po to by powielać to co robiłas dotychczas ale byt pchnąć sprawę do przodu
Jeżeli chodzi o rampę, to nie za wiele z niej zrozumiałam, szczególnie, że działam na czuja. Skoro sprawdziłam, że max podniosę 1 raz 45kg to w rampie powinnam działać w taki sposób (proszę o korektę, jeżeli coś źle główkuję):
1 seria - 8 x 50% CM => 8 x 22,5 kg
2 seria - 8 x 60% CM => 8 x 27 kg
3 seria - 6 x 70% CM => 6 x 31,5 kg
4 seria - 6 x 75% CM => 6 x 33,75 kg
5 seria - 3,4???? x 85% CM, czy może max, aż do załamania mięśniowego?
Analogicznie do wiosłowania sztangą.
3a, 3b i reszta: może głupie pytanie czym dla mnie będzie ciężar roboczy? Czy w przypadku ćwiczenia 3a będzie to te 4kg w środkowej serii, w której czułam, że idzie ciężko, ale osiągnęłam max powtórzeń? I co w przypadku, gdy np. w 3 serii dałabym radę zrobić np. 15 powtórzeń, to powinnam przerwać w 10. a maxa z tych 4kg zrobić w ostatniej serii, czy może zrobić tyle, ile dam radę a w następnej serii wrzucić większy ciężar do 5kg i lecieć aż do wyczerpania sił? Przepraszam, ale ja się czuję w tym wszystkim totalnie zagubiona a nie chcę Wam też niepotrzebnie zawracać głowy, tym bardziej, że te pierwsze treningi były takie bardziej zapoznawcze co dam radę, a czego nie. W każdym razie w miarę zdobywania nowej wiedzy i doświadczenia widzę już jakie błędy popełniałam w progresie w treningu siłowym oraz w diecie.
Co do Gainera, rzucam to!!!! Na męskiej części sfd porównano to do paszy dla świń niezła pasza za 100 zł
Będę musiała pomyśleć o jakimś dodatkowym posiłku złożonym z białka, żeby dobijać do 150g. No i obiecuję nie przekraczać 150g węglowodanów, trochę się zagalopowałam w tym zaokrąglaniu w górę akurat przy ww to niewskazane.
Dziękuję za wszelkie sugestie, rady no i za to, że jesteście!
"nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu - czas i tak upłynie"
Moje zmagania: http://www.sfd.pl/Shaneeya_/_Dziennik_Redukcji-t835544.html
The woman is wild, a she-cat tamed by the purr of a Jaguar
Oficjalnie certyfikowana przez Vitalie jako 'odrazajaca anorektyczka'
HCFC: But skim milk is low in saturated fat
Charles Poliquin: So is Napalm
MDS to mechaniczny drop set. Wszystkie ćwiczenia w danej serii wykonujesz tym samym ciężarem. Nie odpoczywasz między członami a, b i c.
Robisz pierwszy człon np 4a do upadku mięśniowego, czyli dobierasz taki ciężar, żeby zrobić poprawnie zadaną liczbę powtórzeń (np.8) i ani jendego więcej,
i dalej bez przerwy (ew. 5 sek.) robisz max liczbę powtórzeń 4b,
i dalej bez przerwy (ew. 5 sek.) robisz max liczbę powtórzeń 4c tym samym ciężarem.
Dopiero teraz, po zrobieniu 1szej serii robisz 90sek przerwy.
Myślę, że Ci się spodoba ta metoda
Zmieniony przez - agak w dniu 2012-02-18 13:27:10
Bede zagladac, zycze pwodzenia.
ciężar roboczy to taki wtórym wykonujesz maksymalnie zadana w planie ilośc powtórzeń
potrzebna pomoc dla Parówki :(
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- ...
- 47