Co do Pumy, to szkoda, ze forum traci kogoś takiego...Na pewno to wielka strata. W gruncie rzeczy cały czas mi się wydawało, że wszyscy na niego naskakiwali, jakby dołączali się do tych, którzy faktycznie z Pumą mieli na pieńku, to nie było w porządku. I naprawdę byłem zaskoczony tym ile osób chciało nawrzucac Pumie, miałem wrażenie, jakby każdy przy okazji chciał jeszcze dorzucić coś swojego. Ale ostatecznie nie miałem wglądu na całą sprawę-i nadal nie mam i miec nie będe, więc osądu obiektywnego nie mogę dać.
Domyślam się, że Pumie również zabrakło dobrej woli i konflikt zażegnany nie został niestety...Puma wyraźnie przyjął postawę"najlepszą obroną jest atak". Moim zdaniem też reagował zdecydowanie zbyt emocjonalnie jak na dorosłego człowieka, a co chwila ktoś jeszcze "wyciągał"tą awanture na nowo...możnaby rzecz, łapiąc Pume za ogon-a ten dał się prowokować jak dziecko. Tak to dla mnie wyglądało. Jeszcze teraz ta sprawa z Mayą-ok, rozumiem, jest pracownikiem naukowym, niemniej jednak trafiła w BARDZO kiepski moment, aby zajmowac się czymś takim.i wywlekać coś takiego w kiepskim momencie, tutaj akurat na miejscu Pumy sam bym myślał, ze wynikało to z czystej złośliwości, niż z poczucia obowiązku[jeszcze ta nasza polska mentalnośc, nie to niemożliwe, to musiała być złośliwość, żaden obowiązek] choć tutaj to sprawa jest już chyba rozwiązana. Więcej ocenić jednak nie mogę-i po prostu szkoda, ze Puma stąd odchodzi. W pewnym sensie był/jest wielkim człowiekiem dla tego forum i zarazem dla nas. Więcej nie ma już chyba co pisać.