
ogolnie to na zly okres w zyciu trafilem z cylkem. bo w chuuja pracy mam.
interesy plus wykonczenie domu to sa bardzo stresujaco kortyzolujace rzeczy. jestem sam na siebie zly bo nie pilnuje oststnio diety tak jak nalezy no ale kosztem waznych spraw. sam jestem zly bo doradzam innym ze dieta to podstawa a tu qrwa sam z nia na bakier jestem. jem duzo ale nie licze tego.
wzrost172 waga ok 105kg, pas 90cm, reka pod49 wiec tylko ok 1cm na + ale mysle ze to juz teraz tak ciezko bedzie z nia szlo bo szczyt mozliwosci przy tym wzroscie zbliza sie nieuchronnie.
od nast tyg wchodze na robienie definicji.
wino plus aga, t4, i clen na zmiane z eca po 2 tyg, chce sporo zrzucic 10-12kg o ile pozwoli mi syndrom masowca. aeroby 3 razy w tyg i 3 razy w tyg boks wiec 6 razy cardio w tyg powinno dac rade.
sila poszla do przodu choc priorytetowym zalozeniem idealna forma ruchu.
klatka w laczonej serii wstepnego zmeczenia po 15powt rozpietek 140kg na skosie 5powt. barki w seri 50kg hantle 10-12powt, wioslowanie sztanga w opadzie 140kg w serii. wkleje dzis moze jakies aktualne foto.