Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
Cały artykuł http://potreningu.pl/artykuly/2094/czy-w-przypadku-spozycia-warzyw-faktycznie-wiecej-oznacza--lepiej
Wnioski wyciągniesz sama
Pozdrawiam Darek
treningi męczą, ale w sumie tak pozytywnie. potrzebuję jakiegoś odmóżdżenia.
TRENING
jakoś tak wybitnie krótki. niby jak szłam do szatni to nie czułam, zebym sie dotyrała, ale teraz boli.
Dzień3.
1. pompki 4x max
12/8/4/7
2. ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki szeroko 3x 8-12
25kgx12/25kgx11/25kgx10
3. wznosy bokiem ramion stojąc 3x 8-12
2kgx12/2kgx12/3kgx12
4. prostowanie ramion na wyciągu 2x 6-8
1sztabkax8/1sztabka 6
5. uginanie ramion na wyciągu 2x 6-8 \
15kgx8/15kgx7
1. nie wiem skąd ten brak siły w 3 serii
2. tu następnym razem zrobię regres, bo zaczęłam zbyt szarpać tym drążkiem.
3. ok
4. mamy nowy wyciąg z nieponumerowanymi sztabkami, ale na pewno coś koło 15 kg.
5.ok
dieta:
wczoraj "przegłam" z weglowodonami, bo piekładm chleb i oczywiście musiałam spróbować. uwaga- pierwszy raz wyszedł mi chleb na zakwasie:). ograniczam jednak warzywa i rozkładam żarcie na 4 posiłki. zobaczym jak to wyjdzie
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
Dzień4.
1. RDL 3x 8-12
45kgx12/45kgx8/35kgx9
2. goblet squat 3x 10
20kgx10/23.5kg.x10/23.5kgx10
3. wypady chodzone 2x 6 na nogę
13.3kgx6/13.3kg6/13.3kgx6
4. wznosy łydek, na maszynie 2x 10-15
40kgx15/40kgx15
5. brzuszki na skośnej 3x 10-15
15/15/13
6. jeżyki vel allachy z wyciągiem górnym 3x 6-8
8/8
1.RDL już wcale nie czuję "w nogach". i zastanawiam, się dlaczego- albo ciężar jest za duży (ale zmniejszyłam i to samo) i bardzo ciągnie mnie po rękach (cały czas tak sztanga mi ucieka, nawet chwytem mieszanym) czy kiego grzyba...:(
2. filmik. jak staję jeszcze szerzej to się rozjeżdżam na tej gumie. muszę znaleźć bezpieczniejsze miejsce. ale widze, że mogę głębiej schodzić.
3. tu się pojawił problem- nie zrobię tych przynajmniej 12 kroków, bo mi na drodze stoi nowa maszyna^^. ale do połowy dojdę, więc ucieknie mi napięcie na moment obrotu.
4.no tu boli.
5.tu też^^. lepiej mi się robi z łapkami splecionymi za karkiem/
6. 4 sztabka, nie mam pojęcia ile kg. mało taka informacja wnosi, więc nie wypisywałam
suple: magnez, probiotyk, tran w tabletkach
warzywa: mniej:P kapusty, sałaty, rzodkiewki, marchewka w umiarkowanych ilościach, szparagowa, pomidory icałe litanie
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html
w piątek robiłam badania- morfologię i kortyzol (bo zawsze chciałam sprawdzić). przy kortyzolu pobranym o 9.30 mam wynik 212,10 (jeszcze w normie, aczkolwiek wysoko). chociaż sam kortyzol chyba nic nie mówi.
z kolei mam drobne odchyły w morfologii i nie wiem, czy coś z tym robić.
drobne odchyły to
Hematokryt 46,7 % sugerowana norma: 38-45,00 H
MCH-sr. masa Hb w erytr. 31,3 pg sugerowana norma: 27-31,00 H
PLT - płytki krwi 134 tys/μl sugerowana norma: 150-400,00 L
Ret M%-ret. o sredniej zaw. RNA 2,6 % sugerowana norma: 5-20,00 L
ok, trening
Generalnie rzecz biorąc to najmniej lubiany dzień. nawet nie mogę się zdecydować, którego ćwiczenia najbardziej nienawidzę:P. teoretycznie robiłam filmiki, ale za dużo ucinają albo sama widzę błędy.
Dzień 1
1. wyciskanie na płaskiej 3x-8-12
25kgx12/30kgx11/30kgx8
2. wiosło sztangielka w oparciu o ławkę 3x8-12
13.3kgx12/13.3kgx12/13.3kgx10
3. wyciskanie na barki – arnoldki 3 x8-12
4kgx12/4kgx12/4kgx12
4. czachołamacze 2x 6-8
sztanga+5kgx8/sztanga+5kgx6
5. uginanie 2x6-8
sztanga+5kgx8/sztanga+7kgx6
1.tu jakoś dziwnie dużo poszło. niby sztanga wygladała na 20,nie 15 kg. mam nadzieję, że po prostu ogarnęłam ćwiczenie:)
2.ok
3. mam filmik, ale "ucięło" górę. więc nie wiem, wrzucać?
4. to chyba najbardziej nielubiane ćwiczenie. łokcie latają mi w tym niesamowicie. tak się zastanawiam, czy nie lepiej machać samą sztangą. mam filmik.
5. a to akurat lubię.
suple: magnez, probiotyk, tran w tabletkach
dieta:
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
tak jak mówię, fizycznie jest ok, ale mam przekroczone normy i nie wiem, czy jest się czym martwić
Zmieniony przez - kebula w dniu 2014-04-06 21:17:25
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
dieta redukcyjna przy zmianach nocnych
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- ...
- 40