Golombex - czas pokaże co dalej. Początek str 41

killing co miałeś na myśli mówiąc "tyle szamać", to jest dużo co on je?
golombex jak możesz narzekać, że z tyloma kcal nie tyjesz i mówić, że to jest dużo, a co byś zrobił gdybyś nie tył na ponad 4k kcal?

Zmieniony przez - erwinoos w dniu 2012-06-17 11:37:03

erwinoos

killing co miałeś na myśli mówiąc "tyle szamać", to jest dużo co on je?
golombex jak możesz narzekać, że z tyloma kcal nie tyjesz i mówić, że to jest dużo, a co byś zrobił gdybyś nie tył na ponad 4k kcal?

Zmieniony przez - erwinoos w dniu 2012-06-17 11:37:03

Erwii, ja też ćwiczę piłkę tak jak on, podobna aktywność. On szamie 4k kcal i nie rośnie, a mnie na 3k kcal zaczęło podlewać przy podobnej podaży węgli co u niego Fakt Golombex jest te parę kg cięższy, ale 1k kcal to spora różnica.

Zmieniony przez - Killing232 w dniu 2012-06-17 14:16:29

Ale zostaje kwestia metabolizmu. Osoby o bardzo szybkiej przemianie energii ją marnotrawią (dosłownie, roztrwaniają na niepotrzebne procesy) i dlatego ektomorficy muszą wepchać w siebie sporo jedzenia, znów osoby o oszczednym metabolizmie bardzo szybko łapią tłuszcz, są wrażliwsze na skoki insuliny itd. To nie kwestia tego ile kto je, tylko jakie jest zerowe zapotrzebowanie, od niego się wychodzi.

Ale i tak 4k kcal to sporo przy tej wadze, dlatego pisałem żeby spróbować po treningach upchnąć część kalorii, to powinno pomóc bo organizm przynajmniej będzie miał na co rozwalać energię!

ja na ok 4300-4500kcal bez jakiś innych aktywności prócz siłowni nie tyłem, Darek zalecił mi zrobić lekką redu i odpocząć od tego ciągłego pakowania w siebie jedzenia, jak w ostatnim tyg. dojdę do przypuśćmy 2.5k kcal to mam nadzieje, że później będzie łatwiej nabrać mięsa

Killing232

erwinoos

killing co miałeś na myśli mówiąc "tyle szamać", to jest dużo co on je?
golombex jak możesz narzekać, że z tyloma kcal nie tyjesz i mówić, że to jest dużo, a co byś zrobił gdybyś nie tył na ponad 4k kcal?

Zmieniony przez - erwinoos w dniu 2012-06-17 11:37:03

Erwii, ja też ćwiczę piłkę tak jak on, podobna aktywność. On szamie 4k kcal i nie rośnie, a mnie na 3k kcal zaczęło podlewać przy podobnej podaży węgli co u niego Fakt Golombex jest te parę kg cięższy, ale 1k kcal to spora różnica.

Zmieniony przez - Killing232 w dniu 2012-06-17 14:16:29

Killing tylko problem też jest taki że od tygodnia nie ma żadnej dodatkowej aktywności, po za siłownią jest tylko praca a w niej nie jest aż tak ciężko.

Kami - średnio rozumie co masz na myśli. Chodzi Ci o to żeby dołożyć kcal w po treningowym posiłku? I czemu miałbym zabierać coś z II śniadania, dam radę wszamać II śniadanie bez problemu a po treningu pijąc jeszcze białko i carbo daje rade po 1h wszamać po treningu normalny posiłek.
Inna sprawa że tu może być problem w psychice, po prostu boję się tego że jak przez tydzień będę jadł np. te 4200kcal to wywali mi bebzon(a tego najbardziej nie chce) nagle waga skoczy w górę i będę znowu ciął kalorie i będzie błędne koło.

Co do tego carbo, gainerów i innych odżywek/supli, wiem że to nie jest czyste i jest przetworzone ale wpc i carbo leci wyłącznie bezpośrednio po treningu. W ciągu dnia staram się jeść normalne posiłku a nie proch.

erwinoos

ja na ok 4300-4500kcal bez jakiś innych aktywności prócz siłowni nie tyłem, Darek zalecił mi zrobić lekką redu i odpocząć od tego ciągłego pakowania w siebie jedzenia, jak w ostatnim tyg. dojdę do przypuśćmy 2.5k kcal to mam nadzieje, że później będzie łatwiej nabrać mięsa

Erwi może i było by dobre rozwiązanie ale co ja mam redukować?

jak to co? Mięśnie

Kamikazowi chodziło o to, żebyś mniej zjadł np. na 2 śniadanie a więcej w posiłku po treningowym. Taka wymiana można powiedzieć. Ogólny bilans dzienny ma zostać taki sam.

Tu nie chodzi o sam fakt redukowania wagi, tylko towarzyszące temu efekty - zmniejszenie sumarycznej ilości kcal i odpoczynek od masy, organizm ma określoną tolerancję na budowę mięska.
Powyżej to był przykład, niektórzy nie są w stanie więcej upchać, niektórych nie stać i tyle. Grunt to konkretnie jeść po treningu, idąc spać nie o pustym żołądku.

I na sam koniec... ehhh Zrozumcie, to nie sztuka wepchać w siebie 5k kcal, tylko sensownie nimi operować.

Kurva bo zaczynam się gubić :p czyli Kami jeżeli dobrze zrozumiałem: Podbije kalorie w posiłku po treningowym i zobaczę co się będzie działo dalej. Póki co nie będę obcinał kcal w innych posiłkach, przed treningowy pozostawię bez zmian bo nie lubię ćwiczyć z pełnym brzuchem.

Najpierw przenosisz część kalorii na "potreningowy", jak to nic nie da to dodajesz spowrotem tam skąd zabrałeś żarełko. Przedtreningowy też ma być sensowny, a je się go na tyle długo przed treningiem, by nie ciążył, to podstawa. Nie dokładaj tak lekko kalorii, bo potem ciężej będzie podbijać bilans.