[SPAM] Czy ze śmiechem czy ze łzami - chodź do spamu, raźniej z nami

ja na początku bardzo tego nie lubiłam, to było jedno z moich najgorszych ćwiczeń, a teraz jedno z najlepszych

atraMento

carrramba

dawaj mi Pusza!!!! Cru też super, fajny tatoo ma

nooo ja też pierwsze co na tę dziarę patrzyłam :)

taka straszna trochę jest, nie?

a bo się okazało, że mi się się niedoczynność pogłębiła, wyniki mam kiepskie, samopoczucie fatalne (jestem zombie, nie mam na nic siły i mam multum innych dolegliwości). Do tego zatrzymała mi się woda, pogłębił cellulit, itp…. jak patrzę w lustro, to płaczę.
Teraz dopracowuję nowy plan, w przyszłym tygodniu pewnie z nim ruszę i wznowię regularne wypiski

ojej, biedna, a wiadomo co jest przyczyną tego pogłębienia?

Fajna właśnie :)
Ja się trochę zawsze boję HT bo mi krew odpływa sewsząd i kumuluje sie w doopie, taki bardzo nieprzyjemny rozrywający ból i cierpnięcie nóg. Ale za to PO jesztem taaaka szczęśliwa

Mam hashimoto. Okazało się, że się zaostrzył stan zapalny i kolejny kawałek tarczycy ucierpiał i się rozpadł. No i niedoczynność się zwiększyła

atraMento

Fajna właśnie :)
Ja się trochę zawsze boję HT bo mi krew odpływa sewsząd i kumuluje sie w doopie, taki bardzo nieprzyjemny rozrywający ból i cierpnięcie nóg. Ale za to PO jesztem taaaka szczęśliwa

straszny w sensie, że taki z horroru, a nie, że nie jest fajny bo fajny
i mam takie samo uczucie, jak zrobiłam MC, przysiady ATG, bułgary i HT, to ledwo na nogach stałam, ale to fajne było muszę robić krótsze przerwy, teraz doszłam, że za długo sobie odpoczywam

Jeju Het, ale z czego to pogorszenie wynika, tzn zaostrzenie stanu zapalnego? nie wiadomo?

ciężko powiedzieć.
czasem wystarczy więcej stresu, niedospanie, przemęczenie, zbyt dużo treningów lub zbyt intensywne…. coś musiało stworzyć warunki sprzyjające stanowi zapalnemu. To zawsze jest zagadka. Wiesz, dbam o siebie, dieta pod linijkę, aktywność fizyczna jest no ale nie da się cały czas cackać ze sobą jak z jajkiem :(

Het współczuję okropnie, czasem sie zastanawiam po co nam ta tarczyca, więcej z nią kłopotów niż pożytku. Rozumiem cię, bo nic tak nie dołuje jak fakt, ze nasz organizm działa przeciwko nam samym. Bezsilność jest okropna. Dziennik natomiast motywuje, przynajmniej u mnie tak to działa. Nie tylko mobilizuje do pracy ale można też znaleźć tam słowa otuchy z zewnątrz. Trzymam kciuki!
A tak na marginesie to pewnie troche przesadzasz, toć Preria cię widziała i mówiła, ze laska z ciebie wiec wyrzuć to krzywe zwierciadło i działaj!