[SPAM]Iness przybywa, panom portki rozrywa

sam je kupiłeś :P a wcale nie nalezy ono do tanich białek niestety...

a próbowaliście smaku tego?

ja pije jak mam ochote na coś słodkiego :D i ochota przechodzi :3 - przydaje sie :D

Zaraz omleta dowale z 2000kcal bo dzis mało jadłem, trzeba uzupełnic zapasy ;D

ja w tym samym celu kupowałam wpc - zeby nie żrec tyle słodyczy, choc i tak zarłam:P

ja sie oduczyłem, nie jem wcale słodyczy, nie używam cukru, napoje słodkie bardzo żadko :D

Batona ja nie jadłem, nigdy takiego czegos nie zjadałem D

ja kiedys bez powodu stwierdziłam ze nie bede jesc słodyczy, bo to niezdrowe, wszyscy jedza, bedę lepsza od nich i niezależna :P to było początek gimnazjum i jedzenie słodyczy zaczęło sie w liceum jak złapałam kontuzje i generalnie świat był do dupy bo nie mogłam trenować, pocieszałam się wszystkim i niczym ;)

sja to nie rozumiem nigdy takiego pocieszania jedzeniem... jak sie załamuje to ide na bok porozmyślam, rzuce jakąś muzyke, ew. sie wybiegam, na siłke pójdę - wiem nie mogłaś wtedy

ale swoją drogą, jak sie jest wk***ionym to tak sie zaj**iście na siłowni ćwiczy, że ojacie :O

to była trochę inna sytuacja - ja nie wiedziałam, czy będę mogła jeszcze kiedykolwiek normalnie chodzić, nie mówiąc o bieganiu, bo lekarz mi tego nie powiedział, rzucał ogólnikami itp. a od rodziny wsparcia psychicznego nigdy nie miałam, bo nie za bardzo rozumieli, jak bardzo bliski jest mi sport

łoł... współczuję, tez bym sie załamał jak bym nie wiedział czy bede chodził, co ci było? jak ta kontuzja powstała?

porozrywałam więzadło na treningu, kilka mięsięcy dochodziłam do siebie, ale później miałam inna kontuzję, niedługo po poprzedniej, 9-mięsięczną w stopach i wtedy serio było bardzo źle, bo choć przestałam chodzić do szkoły o własnych siłach tylko jeździć, lekarz dawał tylko kolejne zwolnienia z wfu, mnie bolało jak cholera (można porównać do tego jakby ktoś gwozdzie wbił mi w piety i kazał na tym chodzić) to jeszcze rodzice powtarzali "przejdzie ci", i nawet lamenty i błagania jakoś nie docierały..

współczuję <przytul>

Kompetencje niektórych lekarzy są jak widać do ponownego sprawdzenia że tak powiem

Ja sie ciesze, ze zadnej powaznej kontuzji nie miałem i mam nadzieje ze nie bede miał