38 dni na VLCD
Start- 22.04.2014 --> Koniec- 31.05.2014
Waga: 84,5 kg --> 73,4 kg -11,1 kg
Pas: 84 cm --> 72 cm -12 cm
18.04.2014
01.06.2014
Wnioski:
Pierwsze 4 tygodnie były łatwe i przyjemne.
Po miesiącu zrobiłem pierwsze ładowanie, forma ruszyła bardziej do przodu.
Po kolejnym tygodniu znowu ładowanie. Waga skoczyła mocno do góry, wydawało się że podlało, ale to było tylko złudzenie. Po tym ładowaniu zrobiłem największy progres.
Warto ładować po 4 tygodniach- zdecydowanie.
Po 4 tygodniach obawiałem się, że nie zdążę z formą do założonego terminu- miał być 6 czerwca. Pozmieniało i się trochę i ze względu na wyjazd musiałem skończyć tydzień wcześniej.
Jak ktoś ma jaja i silną wolę to ta dieta jest idealna do szybkiej wycinki.
Ja na pewno przy niej zostanę na kolejnych redukcjach.
Udało mi się jednak dojść do tego co chciałem, jestem bardzo zadowolony z tego etapu
Dalsze plany:
Niedziela i poniedziałek jem do woli, hulaj dusza piekła nie ma. Należy się reset
Od wtorku wracam na vlcd do weekendu, zbiję to co wpadnie przez te 2 dni podjadania, potem wyjazd na którym nie będę miał za wiele dojedzenia więc wpadnie reverse diet.
Po powrocie zaczynam dokładać powoli kcal i rozkręcam metabolizm.
Forma zrobiona przed latem, teraz mam zamiar podtrzymywać i pokorzystać sobie z wakacji, a od września startuję z masą i priorytetem na nogi
Z podziękowaniami dla miczelx'a za wielką pomoc w końcowy etapie!
Zmieniony przez - pater007 w dniu 2014-06-01 21:05:32
Dziennik treningowy:
http://www.sfd.pl/pater007_every_day_makes_a_difference-t999129.html