Nie potrafię ubrać w słowa mojej wdzięczności dla Obliques ,bo jak można podziękować komuś kto dokonał w 3 miesiące rzeczy ,której ja nie potrafiłam przez ponad 10 lat dokonać ? A co gorsza sukcesywnie niszczyłam swoje cialo kolejnymi ,coraz głupszymi pomysłami dietetycznymi .
Dopiero zastosowanie się do Twoich rad Obli dało widoczne rezultaty .Co prawda w okolicach talii i brzucha jest jeszcze sporo smalcu do wytopienia ,ale pojawiła się również nadzieja na osiągnięcie tego celu ,pod warunkiem ,że dobuduję parę kilo mięska .Przynajmniej tak ja to widzę .Ostateczną decyzję jak to ugryżć pozostawiam jednak naszej kochanej Izie .Jestem Ci za wszysko dozgonnie wdzięczna
Dziękuję Martucce ,która również do nas zaglądała , wiem ,że gdyby coś było nie ten -teges i zaszłaby taka potrzeba wpadłaby ze swoim pejczykiem i słownie wychłostała lub udzieliła konkretnej rady
Dziewczyny towarzyszki doli i niedoli ; dziękuję każdej z osobna ,za wsparcie ,za to ,że mogłam uczyć się z Waszych dzienników , za każdą poradę .Fajnie mi było z Wami .Dlatego żałuję że to już koniec
Ver i Mis dzięki za wsparcie .
POMIARY
MAXY
przysiad : 60 kg / 66 kg tylko do kąta prostego
MC : 74,5 kg / 80 kg
wyciskanie lezac : 38,5 kg / 40 kg z asekuracją
wyciskanie zolnierskie : 27,5 / 26 kg
Maksy mierzyłam na totalnym już wycieńczeniu ,po 5 dniach treningowych bez dnia przerwy + trening ekstra ,w dodatku przesypiając po 4 góra 5 godzin na dobę
CYKLE TRENINGOWE I DIETA
Wszystko było tak dopracowane przez Szefową ,że nigdy nie wiało nudą ,treningi dawały olbrzymią satysfakcję .Zdecydowanie lepiej radzę sobie z wytrzymałościówkami niż z dużymi ciężarami .Dlatego jeszcze tutaj pozwolę sobie na gratulacje dla Reziolki , UN czy Mariolki za maxy .Monia Mikusia Wyście mi bratnie dusze z maxami
Nauczyłam się ,że wcale nie muszę dużo jeść ,by nie być głodna i nie muszę również głodować by schudnąć .Ale tak tylko można na SFD
ODWODNIANIE
Okazało się ,że nie taki diabeł straszny jak go malują ,mogę żyć bez soli ,co ciekawsze nawet mi takie jedzenie smakowało
Samo ładowanie koszmar .Przeżyłam chyba ten słynny zjazd glikemiczny .Po posiłku z węglowodanami złożonymi poczułam się tak słabo ,że nie byłam w stanie sama się poruszać ,myślałam już , że się przekręcę .Przeleżałam ponad 2 godziny bez ruchu na łóżku ,a do toalety dosłownie szłam po ścianie lub przy pomocy domowników .Nigdy więcej ...
POPEŁNIONE BŁĘDY
-żałuję,że nie zastosowałam ,żadnych suplementów ,pewnie efekty byłyby lepsze ,a i mi byłoby lżej .Trudno
-często zdażało mi się jeść bardzo póżno w nocy ,lub łączyć 2 posiłki w 1 by dobić do bilansu
- zdażało się ,że nie mogłam zjeść po treningu posiłku ,zjadałam go znacznie póżniej
PLANY NA PRZYSZŁOŚĆ
-regeneracja tydzień lub troszkę dłużej w zależnosci od potrzeby .Na razie potrzebuję jej jak powietrza
-dalsza praca nad sylwetką ,treningi siłowe są moją pasją i nie zamierzam z nich rezygnować
Proszę mnie nie banować za długaśny wstęp ,ale musiałam się wygadać
Przed
PO
Choć moja przemiana nie jest tak spektakularna jak przemiana Krewetki ,jestem zadowolona z tego co udało mi się osiągnąć .Krewetko mam nawet coś wspólnego z Tobą .Też lubię swoje plecki
Poza konkursem
Szukałam jakiejś dopasowanej kiecki ,ale okazało się ,że wszystkie za szerokie w talii z czego się bardzo cieszę ale i za szerokie w biodrach nad czym ubolewam ,szczególnie ,że żyję w społeczeństwie gdzie pośladek przeciętnej hiszpańskiej kobiety jest większy niż cały obwód moich bioder .Ale jest nadzieja ,bo Obli ,kiedyś napisała ,że dupkę zrobimy
Zmieniony przez - Manzanares w dniu 2013-06-23 19:41:12
Zmieniony przez - Manzanares w dniu 2013-06-23 19:46:11