DZIEŃ PIERWSZY:
Początki bywają trudne. Prawda życiowa stara jak świat sprawdziła się i tym razem - pobudka przed siódmą była swego rodzaju szokiem dla mnie, przyzwyczajonego od jakiegoś czasu do wstawania w okolicach południa. Odruchowo miałem już wyłączyć budzik i przewrócić się na drugi bok, przypomniało mi się jednak natychmiast co zamierzam osiągnąć, jaki jest cel tego wszystkiego, i że odkładanie tego w nieskończoność nie sprawi, że "samo się zrobi". Dieta na dziś to gotowiec, znaleziony w internecie, ale za to całkiem konkretny i łatwy do wprowadzenia:
Posiłek 1 (7:00)
owsianka z mlekiem
Posiłek 2 (11:00)
serek wiejski z chlebem pełnoziarnistym
Posiłek 3 (14:30)
pierś kurczaka z ryżem i oliwą z oliwek
Posiłek 4 (17:30)
pierś kurczaka z chlebem pełnoziarnistym
Po treningu (19:50) -
carbo 40g
Posiłek 5 (20:15)
tuńczyk w wodzie, z chlebem pełnoziarnistym - właśnie jem
Posiłek 6 (~22:00)
twaróg chudy z oliwą z oliwek
I do tego hektolitry wody.
W zamierzeniu:
- białko 125 g
- tłuszcz 66 g
- węglowodany 328 g
- kalorie 2406 kcal
Ale może wyjść trochę ponad normę.
Dzień to treningowy - poszło dość opornie, ale jakoś dałem radę. Wg. planu Mawashiego dla początkujących:
-Brzuszki (2x15)
-Wspięcia na palce obunóż z obciążeniem 8kg (2x20)
-Przysiady z obciążeniem 8kg (2x20)
-Podciąganie na drążku na szerokości barków (i tu był problem - w pierwszej serii 4 ze zwisu swobodnego i 4 z podłogi, w drugiej 3 ze zwisu 5 z podłogi. Razem - 2x8)
-Pompki (2x12)
-Wyciskanie hantli po 8kg (2x10)
-Uginanie przedramion z hantlami po 8kg (2x12)
-
Pompki w podporze tyłem (2x15)
-Uginanie nadgarstków z hantlami po 6 kg (2x15)
Być może marnie to wygląda, ale będzie lepiej - musi być. konsekwentnie i powoli do celu...
Zmieniony przez - chudy92 w dniu 2009-08-03 20:45:07