Lajtowe machanie ciężarkami by Stud, od nowa str. 97

sq ładnie ale wl cos licho pracuj ostro

micha widze dobra

Koleś - TiR


Dejvid - Spoko, w WL ciągle notuję postęp, spokojna rozczochrana, co do michy to mi też się podoba

Nie kazdy musi miec mocne WL

Z frytkami nie ma lekko kuszą ze wszystkich stron. Tutaj w UK gdzie się nie pojawisz to frytki i chipsy na porządku dziennym .
Z WL się nie dołuj , też mój słaby punkt

Raz na jakis czas mozna sobie pozwolic na czity.
W moim wypadku pozwalam sobie na chrupki raz na 1-2tygodnie, ale nie jem nic czekolady za to

Długo będziesz robił jeszcze te ładowanie węglami??

DZIEŃ 99, piątek - 09.07
Od rana u babci, trochę znów pomagałem, umyłem przy okazji auto, oraz przedłożyłem babci i ciotce świadectwo maturalne, to zarobiłem ze dwie dniówki


Jedzenie
1) Placek z jaj, crunchów i słodzika
2) Babka jogurtowa
3) Barszcz z ziemniaczkami, udko + ziemniaki + sałata ze śmietaną
4) Ryż z sosem Winiary
5) Pizza
6) Białko, wafle ryżowe

Podczas treningu BCAA z glukozą


Trening
Martwy ciąg, klasyk
5x 60
3x 80
2x 100
2x 110
2x 120
3x 130
3x 130

W przerwach między seriami podciąganie na drążku, nachwytem, max powt.

Pompki na poręczach
6x + 6kg
6x + 7kg
6x + 10kg
6x + 10kg

Wyciskanie wąsko
6x 42,5
6x 47,5
6x 52,5
6x 57,5
8x 62,5

Wyciskanie francuskie hantla jednorącz, siedząc
8x 5
8x 7
8x 7

Unoszenie hantli bokiem
12x 9
8x 13
8x 13
6x 13
6x 13

************************

Trening zaliczony i udany. Kuhwa, ale upał taki, że szok. Martwy nawet jako tako, na duży plus to, że wszystko bez pasa.
Poręcze - 3 serie spoko, ta ostatnia dość ciężka, ale 6 powt. weszło.
Wycisk wąsko - początkowo jakoś nie mogłem dobrze chwycić sztangi i było ciężko ( ), ale kolejne serie git i 62,5 poszło nawet na 8
Francuz jednorącz jakoś różowymi hantelkami, a unoszenie bokiem bez jakiegoś pieprzenia technicznego, po prostu pomachałem

****************************



DZIEŃ 100, sobota - 10.07
Jubileuszowy dzień - Setny, chyba jeszcze nigdy nie miałem tak długo dziennika, myślę, że nie którym zamknę usta, którzy myśleli, że znów będzie 2 tygodnie i po sprawie Jak mówiłem, nowy blog dopiero po trzysetnej stronie.
Tak więc dzień spędzony nad wodą, okropnie mnie spaliło, co wyszło wieczorem, dreszcze, drgawki, pieczenie, itp, nie przyjemnie. Na szczęście niedzielny poranek przyniósł poprawę, samopoczucie okej, tylko to jepane pieczenie

Jedzenie
1) Makaron z serkiem wiejskim i cukrem
2) Placek z jaj, crunchów i słodzika (fajna opcja na wyjście, jak baton jakiś )
3) Hamburger, frytki
4) Tosty z dużą ilością sera, szynki i cebulki + keczup

1,5 piwa gdzieś tam po drodze

******************



Rumcek - Masz racje, nie każdy jest orłem w WL, u mnie to pięta ahillesowa Co do czitów, to ja chyba czituję cały czas i dobrze mi z tym


Demol - Wiem jak w UK jest, w zeszłym roku byłem i widziałem, co druga osoba z frytkami w ręku, lub czipsami


Raptacz - Nie wiem o jakim ładowaniu mówisz

*****************



A dziś niedzielka pod znakiem siedzenia w domu, słońca mam dość. W zamrażalce lody, w lodówce piwo, czego chcieć więcej Wieczorem mam nadzieję, że Hiszpania nauczy Holendrów grać w piłkę

pozdr

Zmieniony przez - studensky w dniu 2010-07-11 14:01:54

Mc fajne
Ja jutro mam 100kg x6/5 (nie wiem jak bedzie z silami przy tym upale) i mysle czy juz brac pas, czy jeszcze poczekac te 5kg

Yebac pas!
To tylko szkodzi...

Zgadza się ja ostatnio pasa używam tylko przy treningu w sprzecie i nic mi nie dolega

Pas zostawić tylko na ciezary bliskie maxu