Zyj,a nie istniej!
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdźjesli zas chodzi o ów zakres ruchu to sam wiem dobrze, ze wykonanie np. czacholamaczy gdy obwód ramienia rózni sie np. o 10cm to niemal dwie rózne rzeczy; chodzi przede wszystkimo zakres, stabilność, wyczucie mięśniowe- nawet proste dopompowanie bicepsów może spowodować lepsze wykonanie tego ćw.- przynajmniej ja tego niejeden raz doświadczyłem- i myslę, zę nie jest to tylko kwestia psychiki.
"Każdy ma w swoim życiu swoje Westerplatte"
Jan Paweł II
"Gorzki to chleb jest polskość"
C. K. Norwid
https://www.facebook.com/FilmyKtoreZmieniajaZycie/photos/a.1433936366899118.1073741828.1433433930282695/1434660943493327/?type=1&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=845830128789824&set=a.163427777030066.27088.100000885337703&type=1&theater
Zmieniony przez - gargamel25 w dniu 2010-06-27 20:14:24
Zmieniony przez - gargamel25 w dniu 2010-06-27 20:14:51
Zyj,a nie istniej!
Ich treningi w założeniu i konstrukcji są takie same jak kanony. Ale dochodzi masa dodatkowych zmiennych jakich nie ma przy zwykłym śmiertelniku. Np. skrócone dźwignie i rzekomo szarpane ruchy. Po części trenują oni tak dlatego, że ich organizm jest przerośnięty w stosunku do dźwigni. Czyli mają tak duże mięśnie, że skraca się im rom. Dlatego niejeden z nich wykonuje np. uginanie sztangą dosłownie jako jakiś półruch. Półruch dla nas, ale dla jego organizmu to jest maximum zakresu jaki może uzyskać przy takiej masie mięśniowej. Dlatego też, odchodząc od pytania postu, nie powinno się stosować dużej ilości profesj. technik kulturystycznych gdyż organizm kulturysty jest zupełnie inny niż zwykłego człowieka.
Po drugie, część z nich trenuje tak z prostego powodu:
- znają swoje ciało i część ruchów wykonują intuicyjnie jako takie, które najlepiej wpływają na ich organizm. Gdyby każdy trenował w dostosowaniu do kątów swego koścca, pczyczepów itd. też miałby większe efekty. Ale to jest właśnie wiedza i profesjonalizm w praktyce, oraz poznanie swego ciała na wyższym poziomie
- i drugi prozaiczny powód- jadą na takiej chemii i diecie, że część ćwiczeń mogą zrobić gorzej technicznie, stawiając na dziką dynamikę, lub dziką siłę i duży ciężar. I tak urośnie. Ale do tego paradoksalnie też potrzeba wiedzy.
Autorowi, by być w zgodzie ze swoim mottem, radzę wy*******ić wszelkie syfy i trenować naturalnie bo tylko tym można się chwalić. Inne pierdoły niż naturalne trenowanie są dla cipek:)
A jeśli już- to lepiej trzymać się i techniki i ciężarów. Czyli trenować solidnie w zgodzie z zasadami.
Trzymając technikę zwiększać stopniowo, powoli obciążenia. Nawet jeśli na początku będzie trochę łatwo przyjdzie czas ciężki, a progresja będzie długa i większa.
Czyli dobrze ułożyć sobie długofalowe cele i jakieś przemyślane rozpiski z progresją ciężaru.
I jeśli już wspomagasz się to wydaje mi się, że zwykłemu zjadaczowi chleba więcej przyniesie mocna progresja ciężarowa na WOLNYCH CIĘŻARACH. Maszyny w kwestii masy dałbym jako uzupełnienie/
Maszyny są dobre jeśli idealnie zna się swoje ciało, wymagają też więcej dokładności gdyż najczęściej trzeba użyć wielu maszyn do kompleksowego potraktowania jednej dużej grupy mięśniowej.
Patrz- na ilu maszynach trzeba katować plecy by trening był wszechstronny/
Co najmniej na kilkunastu by poruszyć WSZYSTKIE mięśnie od obłych, dźwigaczy ł. przez najszersze po prostowniki itd.
Natomiast jeden rack pull+ drążek i wiosło załatwi wszystko.
Początkowa dygresja odnosi się zaś luźno do pana kultury- gdyż kulturyści to nie freaki, a ich metody jak już wyjaśńiłem wynikają z bardzo rzeczowego podejścia do sprawy.
-
źródło -wiki , ale w innych będzie to samo:
in contemporary usage, the word "freak" is commonly used to refer to a person with something unusual about their appearance or behaviour
Kulturysta (typu Coleman) to bardzo dobry przykład 'freaka'. Nie wiem jak rozumiesz to słowo- pewnie jako coś pejoratywnego? A niepotrzebnie. Przecież nie zaprzeczysz że właśnie kulturyści testują granice rozbudowy aparatu mięśniowego - taka jest definicja kulturystki (MAKSYMALIZACJA masy mięśniowych,przy zachowanych proporcjach i minimalizacji BF), a Ruhl czy Coleman to goście jak z komiksu.
nie ma nic złego w byciu freakiem
rzeczownik
kaprys
wybryk
dziwadło
pokraka
dziwoląg
potwór
potworek
wyskok
zagrywka
chimera
Zmieniony przez - masti w dniu 2010-06-27 21:34:22
masti
"Mylony przez niektórych z prof Attilą"
http://www.sfd.pl/Masti_kulturystyczne_życie:plany,opinie,komentarze_-t1122200.html
A ogólnie moje nawiązanie do twojej wypowiedzi miało na celu ukazanie, że trening kulturystów typu ronnie itd. to nie freakowe machanie jak leci ciężarem bez techniki a i tak urośnie. Bo walą chemię.
Tych ludzi popiera duża, dużo większa niż nasza wiedza lub popierają ich świetni trenerzy kierujący nimi. Dla zwykłego śmiertelnika niektóre techniki profesjonalnych kulturystów są bez -technicznym machaniem, a osiągnięcia to kwestia wbitych strzałów.
Prawda jest taka, że jesteśmy na innych poziomach, a oni są odrębnym typem sportowców stosujących metody dla nas nieefektywne.