Lady M / "Wstań i walcz..." - w pogoni za Bantamweight :) restart str. 53

Martita tam gdzie dajesz radę dokładasz

ciężar musi iść

Mario, ale nawet kosztem ilości powtórzeń?
bo np. te przysiady zrobiłam na lajcie, ale jakbym zaczynała z wyższego pułapu, to już nie jestem pewna, czy na 53kg weszłoby 10 powtórzeń z drugiej strony, cieszy mnie, jak idzie ciężko...

(a swoją drogą to mnie dziś nieziemsko bolą uda ze wszystkich stron, nogi mam jak nie swoje średnio to rokuje przed tajskim, który mam za godzine )





Zmieniony przez - Lady M w dniu 2010-06-22 16:00:59

możesz zejść z powtórzeń 3-4

22.06.2010

Micha:

I posiłek - 6:30
jajecznica z 3 jaj, pomidor, łyżeczka masła orzechowego, cynamon
-> Fit Effect, VitaMin Sport, Magnez 300mg

II posiłek - 10:00
2 jajka, ogórek, 20g orzeszków ziemnych

III posiłek - 14:00
100g kuraka, 150g brokułów, łyżeczka oliwy
-> Fit Effect

IV posiłek - 16:00
40g białka czeko-mięta

trening

V posiłek - 19:30
banan, 30g białka owocowoleśnego + 200ml mleka, 10g orzeszków ziemnych
-> Fit Effect

Ogółem: kaloryczność z lenistwa nieliczona ale mniej więcej powinno być na poziomie 1500-1600kcal plus lody



Trening:
- muay thai:
-> tarczowanie w parach: kolana, łokcie
-> piramidka 1,2,3,4,5,4,3,2,1 (ciosy proste, kopnięcia okrężne, kolana, łokcie)
-> klincz
-> brzuchy: 60 z prostymi nogami + 30 nożyc
-> rozciąganie



------------------------------------
na treningu poćwiczyłam dziś VIPowsko z trenerem, bo nie miałam pary
przyjechała moja przyjacióła z chłopakiem z Hiszpanii więc wieczorem wybraliśmy sie jeszcze na godzinny spacer, w czasie którego wciągneliśmy lody
w ogóle zauważyłam, że wieczorami miewam mega gastrofazy, chodze głodna jak wilk i zła, że nie moge nic zjeść

a teraz od środy do piątku mam szkolenia, postaram sie na stołówce wybierać najmniej inwazyjne miskowo żarcie

Ostatni posiłek masz bardzo wcześnie, pewnie dlatego IV i V posiłek to głównie płyny

Martuśka kilo brukselki bez soli sprawę powinno załatwić

Martunia, nienawidze brukselki i nienawidze szpinaku soli używam symbolicznie

Ania, bo to są moje stare przyzwyczajenia, że "po 18 nie jem" (chociaż teraz i tak przestawiłam sie na "po 21"). Po prostu, jak zjem COKOLWIEK po tej godzinie, to mam tak cholerne wyrzuty sumienia, że już z dwojga złego wole chodzić głodna

Zmieniony przez - Lady M w dniu 2010-06-23 19:56:03

Martuśka a ty wiesz, że za tydzień już musisz mieć torbę spakowaną?

Marta, ja ją już w weekend spakuje, bo sie nie moge wyjazdu do Ciebie doczekać

Obiecuję, że miska będzie bez szpinaku