Rozpaczliwie poszukuję pomocy, mam do zrzucenia co najmniej 50 kg. Przeczytałem mnóstwo postów podwieszonych i debat na tym forum, do czego nie potrzeba logowania. Próbowałem już odchudzać się zgodnie z zasadami, które polecane są na forum, obliczyłem zapotrzebowanie, etc. Jadłem co prawda mniej niż wyliczenia bo wydawało mi się to ogromnie dużo i ... przytyłem! Porzuciłem to widząc, że nic nie dało.
Niestety przez 20 lat doszło do tego, że jestem na skraju desperacji, ważę 142 kg, nieco się zdenerwowałem i zastosowałem zwykłe ograniczenie kalorii, ogólnie całego jedzenia. Jeśli przytyję choć 3 kilogramy w jakiś sposób jeszcze prawdopodobnie będę zmuszony poddać się operacji ChLO, co nie jest nader optymistyczną możliwością. Już kiedyś poddałem się ostremu obcięciu kalorii, jadłem mało, to co było podawane w domu, odrzuciłem na kilka miesięcy całkowicie, cukier, ciasta, piwo, etc etc. Wyniki były dobre bo z 132 kg zeszedłem do 105 kg, nie straciłem dużo siły (porównywałem na atlasie 107,5, a 102 kg), jednak nie mogłem ćwiczyć siłowo bo zaraz spadało mi ciśnienie, często mi się kręciło w głowie, później nieco więcej zacząłem jeść, ale dalej chudłem. Niestety przyszły wakacje i wróciłem do nawyków jakie praktykuję od dziecka. Co było minęło, teraz mam już ogromny problem i nieumiejętność poradzenia sobie z nim, na rodzinę delikatnie twierdząc, nie mam co w tym aspekcie liczyć, matka nakazuje mi wręcz operacje ChLO.
Co mam zrobić, jak sobie poradzić, gdzie szukać pomocy, dietetyka, kogokolwiek, żeby ruszyć w dół bez operacji? Samemu już sobie mogę tylko pogorszyć, informatyka mi idzie dużo lepiej niż żywienie. Obecnie ćwiczę 3 razy w tygodniu w piwnicy trening domatora dla początkującego, i spaceruje kiedy jest pogoda. Biegi odpadają bo kolana nie dadzą rady, rower muszę naprawić, sprzętów stacjonarnych nie mam, funduszy na publiczną siłownię też nie, pozostają tylko możliwości domowe.
Wszelkie tematy jakie tu czytam dotyczą redukcji, która dla mnie jest śmieszna, bo nikt nie ma takiego problemu jak ja (owszem znalazłem kilka budujących przykładów, ale większość to dla mnie z kości na ości). A ja mam jak podałem co najmniej 50 kg przed sobą, potrzebę całkowitej i diametralnej zmiany sposobu życia i odżywiania.
Proszę nie odsyłajcie mnie do czytania po raz enty postów podwieszonych bo widać jestem za głupi, żeby je zrozumieć. Nie potrafię też wyobrazić sobie jedzenia 3000 kalorii jak według obliczeń powinienem na redukcji (najprawdopodobniej jadłem przez całe życie dużo więcej i to pustych), poprostu nie mogę już sobie pozwolić na jakiekolwiek potknięcie i kolejne tycie.
Pozdrawiam, Rafał.
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 20
Waga: 142
Wzrost: 174
Obwód klatki: duzy
Obwód ramienia: duzy
Obwód talii: duzy
Obwód uda: duzy
Obwód łydki: duzy
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: duzy
Aktywność w ciągu dnia: Szkoła: 8:00-15:00
Domowe ćwiczenia - Pon, Śro, Pt
Spacery
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: Domowe ćwiczenia - Pon, Śro, Pt, intensywnie, 1h
Spacery, jak najczęściej, jak najdłużej
Odżywianie: Lubię: tłusto, słodko, niezdrowo
Cel: redukcja rozłożona w czasie
Ograniczenia żywieniowe: Brak
Stan zdrowia: Dobry - poza tuszą
Preferowane formy aktywności fizycznej: Jak obecnie, rower zamiast spacerów
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: Therm Line 2
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: Tak
Stosowane wcześniej diety: Głodówka