Trening dzisiaj taki sobie. To znaczy ogólnie fajnie, bo po raz pierwszy robiłam na swojej "siłowni"
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/17.gif)
, ale okazalo się, że brakuje mi obciążników 1,25 i musiałam kombinować. Poza tym musiałam przetestować mój stojak i sztngę i w ogóle.
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/14.gif)
.
Dlatego też przysiad zaczęłam od mniejszego ciężaru, żeby zrobić 5 serii, bo wiedziałam że więcej niż 64 nie ruszę, ale w sumie i tak jest progres, bo ostatnio zakończyłam 2 x 62kg. Ale nogi to mi się tak telepały, że myslałam, że nie wstanę.
Uginanie trochę niewygodne, bo przy tej mojej prasie nie ma regulacji, ale ogólnie ujdzie.
MC - okazuje się, że 59kg dźwignęłam bez pasków, bez naprzemiennego. Po prostu mam fajną sztangę i nie wyślizguje mi się tak jak te na siłowni.
Wznosy jakoś pokombinowałam i zrobiłam.
*******************************************
Temper. 36,3
Dieta: miało być 200 gr węgli i ponad 2000klc, ale ponieważ czita przełożyłam na poniedziałek, więc dziś trzymam 1750kc i 100gr węgli.
*******************************************
Od razu poleciałam dziś dokupić talerze. Masakra ile one kosztują
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/4.gif)
. Za 4 talerze 2x1,25, no i dokupiłam jeszcze 2 x 5kg, bo jak będę robić rampę, to żeby mi nie zabrakło
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/7.gif)
, zapłaciłam stówę.
Coś mi się zdaje, że teraz zamiast ciuchów, raz w miesiącu będę
obciążenia do sztangi dokupować
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/42.gif)
.
Miałam ubaw jak panowie przywieźli mi to wszystko i chciałam im pomóc wnosić do domu, a oni nie chcieli mi pozwolić, bo jak kobiecie takich ciężarów nie wypada
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/39.gif)
. Mieli śmieszne miny jak im powiedziałam, że to dla mnie a nie dla męża.