Kurcze nie wiedzialam,ze rozpietki i uginania na modlitewniku to tez cwiczenia na maszynie
ale skoro radzicie je wykluczyc, to postaram sie troszke pozmieniac.
Wczorajszy treninig byl troche proba psychiki,bo jak do tej pory nie spotkalam nikogo znajomego na silowni,nie chodze do siebie ,bo u nas nie ma,ale do miasta gdzie sie ucze i wlasnie byl tam znajomy chlopak ,nie wiedzialam za bardzo co zrobic,strasznie sie zawstydzilam,lecz jakos sie przelamalam i zaczelam cwiczyc.
A to co wczoraj wykonalam( od jutra dodaje obciazenia
)
przysiady 20/30/40kg
przyciaganie sztangielki w opadzie tułowia 2 serie (3kgx12,5 kg x 10-troszke malutko),tu chyba jednak zostane przy tym sciaganiu raczki wyciagu gornego,wydaje mi sie ,ze wiecej miesni pracuje
mc na prostych nogach 10 i 13 kg po 12 i 10 powtorzen(rowniez za male obciazenie nie za bardzo czulam miesnie,dlatego chyba zaczne od 20 kg i w serii dodam np. 4kg)
rozpietki 6/7/8 kg(myslalam,zeby zamiast tego dac wyciskanie sztangielek na lawce poziomej)
uginanie przedramion na modlitewniku 3kgx12 5kgx10(dam uginanie ramion ze sztangielkami podchwytem)
prostowanie ramienia ze sztangielka w opadzie tułowia 3kg x 10 3kg x 12(i tu chyba zamienie na wyciskanie francuskie sztangielek)
S.m.p.a mam tez do Ciebie troszke dziwne pytanie,bo w piatki raczej staram sie nie jesc miesa na rzecz ryb,ale nie zawsze mam mozliwosc dostania dobrej rybki. Czy moglabym od czasu do czasu w posilkach (normalnych jak i okolotrenigowych) zastapic soja i np.kotletami ,a do tego dorzucic
bialko z jajka? Czy tak nie za bardzo takie bialeczko roslinne?