A tak poważnie, to oczywiście że można osiągnąć podobne efekty bez suplementów diety, aczkolwiek będzie to trochę bardziej pracochłonne i wydłuży się w czasie.
Weźmy na przykład białko, jeśli jesteś w stanie w pełni zaspokoić zapotrzebowanie z posiłków, to jest ono zbędne. Ja po prostu nie mam czasu, aby robić więcej jedzenia i często też nie mam miejsca w żołądku, aby więcej jedzenia wcisnąć.
To samo tyczy się białka na noc, możesz je zastąpić twarogiem, ale ja go nie znoszę, więc NitroProGen czy Night Blend Protein jest dla mnie idealnym rozwiązaniem.
Bez spalaczy wytapianie tłuszczu będzie szło wolniej, a w pewnym momencie możesz dotrzeć do etapu, że wpadniesz w stagnację. I tutaj z pomocą przychodzi na przykład Clenburexin, który dla kobiet które dopiero zaczynają przygodę z suplementami jest idealnym rozwiązaniem. Przeraziła Cię na pewno ilość kapsułek Lipo(X)Pack Z-9, ale taka już niestety (stety) jest jego forma, skład jest na prawdę bogaty.
Bez BCAA również można się obejść, ale aminokwasy rozgałęzione skutecznie zapobiegają przed katabolizmem białka, a co za tym idzie chronią Twoje mięśnie. Możesz postarać się dostarczy je z pożywienia, ale jest to bardzo trudne i pełni raczej nie pokryjesz zapotrzebowania. W tym przypadku wszystko zależy od tego czy zależy Ci na zachowaniu mięśni czy nie na ujemnym bilansie kalorycznym (a powinno )
Co do ZMA i omega3, to samo zdrowie. Witamina B6, cynk i magnez wspomagają regenerację, a olej z ryb zimnowodnych poprawia krążenie i pomaga w utrzymaniu prawidłowej pracy serca. Te suplementy powinny brać osoby nie tylko ćwiczące. Nawet moja mama mi podbiera te tabletki .
Tak więc widzisz można Z, a można i BEZ. Podstawą jest trening i dieta, a suplementy to dodatek, który pomaga w osiągnięciu celu, nie jest to podstawa jak uważają niektórzy. Dla wielu osób jest to silny motywator, sam fakt, że coś się "bierze" zagrzewa ich do walki.
Kolarsko-gastronomiczny blog z elementami kulturystyki powered by SFD - http://www.sfd.pl/post-p18363444.html