Dzień 28.10.2009
Link do poprzedniego treningu:
https://www.sfd.pl/-t479029-s90.html
Trening z przesuniętą progresją
wyciskanie od czoła na wysokości brwi PROGR PO 10p
pomiędzy seriami wyskok dosiężny z przysiadu po 10p
Zrobione w seriach: 42,5, 47,5, 52,5, 57,5x5
Ostatnio było 55x5
Przyciąganie linki wyciągu dolnego jednorącz 6*10p
Zrobione w seriach 28, 25, 42, 49, 56x7, 49kg
Ostatnio było 49x7
wyciskanie leżąc hantlami 6*10p
Zrobione w seriach - zrobione w seriach: 18, 20, 22, 24, 26x7, 24x10
Ostatnio było 26x5
superseria bic +tric na wyciągu 3*10powt bez przerw
Zrobione w seriach: 8, 9, 10 sztabek.
Bez zmian
składanka
Zrobione 14, 14, 12, 12, 12kg
Ostatnio było 14, 14, 12kg
Podsumowanie
Na szczęście dzisiejszy trening był już dobry. Stres trochę odpuścił to i wyniki lepsze.
Barki - ciężar do przodu. 57,5 to jest ciężar który brałem od czubka głowy, więc jest już dobrze
Przyciąganie linki - dołożona sztabka, stać mnie było na 7x, ale ważne, że progres jest.
Wyciskanie hantli - do przodu o 2 powtórzenia, dobry progres.
Bic+tric - zastój, ale łapy strasznie pompuje.
Składanka - dołożyłem 2 serie.
Generalnie to pompowanie barków zaczęło się od wycisku od czoła, ale jak doładowałem plecy i klatę, to mnie prawie rozwaliło
widziałem w lustrze barki które chciałbym mieć bez pompy. Fajne uczucie
Micha w normie. Dzisiaj zamiast kuraka był świntuch, czyli karkóweczka
Ale generalnie prawie wszystko w/g założeń, jedynie na śniadanie zjadłem 3 kromki chleba żytniego z masłem do jajecznicy.