Pudzian vs Najman

Najman jest naprawde dobry pudzian może mieć z nim ciężko, zobaczcie z jakim trudnym przeciwnikiem wygrał

Najman wygrywal z najlepszymi jak widac

haha jaki przeciwnik

Czytając większość postów śmiem twierdzić, że zdecydowana większość zakończyła już tę walkę nim ona się zaczęła.
Pojedynek Najmana z Pudzianowskim rzeczywiście przypominać może starcie Dawida z Goliatem. Ja jednak stawiałbym na obiektywny osąd obu fighterów.
Najman do gigantów boksu nie należy, to wiemy bardzo dobrze. Jego atutem w tej walce będzie jednak doświadczenie ringowe i większa odporność na ciosy. Laik stwierdzi - większy=wytrzymalszy. To tak nie działa... Pudzianowski złożyć się może jak domek z kart po jednym prostym (nie wiemy tego na pewno, czas pokaże).
Co do siły ciosu. Każdy kto trenuje SW wie, że o sile ciosu decyduje przede wszystkim technika. Mariusz nie ma w tym aspekcie doświadczenia (jego zabawy w kyokushin nie traktował bym zbyt poważnie).
Masa, ta oczywiście na korzyść Mariusza.

Przebieg walki widzę tak.
Najman jak najdłużej będzie starał się utrzymać na nogach, bo w stójce ma przewagę. Będzie starał się zadać cios, szereg ciosów, które zamroczą Mariusza i skończyć sprawę na deskach.
Mariusz z kolei jak najwcześniej będzie starał się wywrócić Najmana, bo masa w parterze przemawia na jego korzyść. Będzie musiał to zrobić zdecydowanie i szybko. W innym wypadku może naciąć się na cios Najmana.

O ile przy walce Adamek vs Gołota, nie było dla mnie wątpliwości, kto wygra, o tyle w tym wypadku wstrzymuje się od zbyt pochopnej oceny. Może gdybym znów miał 13 lat pisałbym "Mariusz r******e Najmana i c***". Zbyt dużo już jednak widziałem, by stawiać wszystko na jedną kartę, że Mariusz wygra.

Walka pokaże na co ich stać, aczkolwiek wielkiego widowiska pod kątem sportowym, bym się nie spodziewał.

Częściowo nie trudno się nie z godzić z powyższym stwierdzeniem. Racją jest, że różnie może być. Najman jakby nie było jest bokserem a Mariusz nigdy oficjalnie się nie był.

Mimo to uważam, że Mariusz ma dużo do stracenia jak przegra, więc da z siebie 110% siły, żeby to wygrać.

Z kolei Najman ma dużo do zyskania, więc też nie będzie się obijał.

Mimo wszytko stawiam jednak na Mariusza. Określiłeś, że bawił się karate i boksem - może i tak - ale zabawa od małego przez tyle lat - myślę, że ma podstawy, teraz trenuje pod okiem doświadczonych i szlifuje.

Jak wyjdzie - zobaczymy

kolo o masie 138kg nie może być dobrym karateką ,do tej sztuki walki trzeba mieć stosunkowo niewielką mase ,wątpie żeby wykorzystał cokolwiek z kyokushin w starciu z Najmanem ,trenował też boks 7lat niby ale mówił że dostawał bęcki od Salety w sparingach i szybkość wyprowadzanych przez niego ciosów może być podobna do Gołoty z Adamkiem

jesli mówisz o karate ze duza masa przeszkadza to poczytaj sobie troche o flexie

Szczerze mówiąc nie wiem czego tak bronicie Najmana. W tych walkach, które oglądałem wypadał żenująco, nie ważne czy wygrywał, czy nie. Ruszał się bardzo wolno i miał kiepską prace nóg. Po prostu moim zdaniem jego w formule MMA jest w stanie położyć NIE JEDEN zawodnik amatorski, co dopiero kupa mięsa jaką jest Pudzian, pod okiem fachowców. To jest moje zdanie, każdy ma inne, ale ja swojego na pewno nie zmienię. Byłoby dla mnie ogromnym zaskoczeniem gdyby to Najman wygrał.

Będzie tak jak Adamek - GOŁOTA Tyle w temacie

Nie sądzę by Pudzianowski zdobył nad Najmanem taką przewagę, jaką Adamek zdobył nad Gołotą, to inna para kaloszy, nie wolno tego porównywać. Tam spotkało się dwóch bokserów gdzie wiadomo było kogo na co jest stać, a dyplomatyczne gadki, że "nie wiadomo jak to się potoczy ; wszystko może się zdarzyć" miały podkręcić tylko marketing.
W walce Najman vs Pudzianowski rzeczywiście nie wiadomo, co się wydarzy. Dlatego też walka ta cieszy się moim zainteresowaniem.