Panna_Kika/Co mnie nie zabije...czyli walka z hiperprolaktynemia

ona juz to przerabiala ty nie, chcesz probowac cos nowego to próbuj

Izunia, czego ja nie przerabiałam powiedz Teraz mam rano białko plus 20g orzechów włoskich, później omlet 1 jajo, 2-3 białka i trochę wheya oraz 20g żurawiny suszonej oraz 20-30g otrębów później mięso/ryba i warzywa/owies/fasola/sweet potatoe na kolacje samo białko plus tłuszcz 10-15g. Ale to ostatnio kuleje bo nie dojadam

Ciekawe co GP powie mi w pt...

to nie zapominaj o tluszczu, wazna rzecz

Obliques, nie chce zasmiecac tego tematu, bo nie o mnie on jest, jesli mozesz i chcesz mi pomoc i dowiedziec sie czegos wiecej o mnie, to moge napisac jakos na privie? to dla mnie wazne, bo wiem, ze nie do konca chyba wierzycie w to, co mowie. a ja musze walczyc, zeby odzyskac zdrowie i wlasne cialo. jesli chce robic redukcje, musze znacznie wiecej chyba pokombinowac, zeby zaskoczyc organizm. ale nie to jest teraz wazne, chcialam troche wiecej o moim chorobsku napisac i o mojej mece, bo bylo jeszcze kilkanascie miechow temu tak zle, ze nie moglam z domu sie ruszyc. Kika, interesuje mnie, jak wyglada to Twoje cialo, czy masz wrazenie, ze nienormalnie? Chodzi mi, czy tez masz ten obrzek, co ja. Bo moja skora jest biala jak sciana, sucha, mam pelno wodnego cellulitu, wygladam jak kobieta w ciazy, czasem brzuch sie tak nadyma, jak ciezarny, zero jedrnosci, ktora bierze sie z nadmiaru wody, bo mialam np na drugi dzien takie akcje, ze nagle mi sie ta woda wchlaniala i mialam normalnie super cialo, zarys, itp. Ja czasem mam tak ciezkie nogi, ze bola mnie podczas biegania, twarz mam od dawna pucołowatą, pogrubione rysy twarzy, a jednoczesnie wiem, ze jestem szczuplejsza niz za czasow, kiedy mialam normalnie zarysowana, szczupla twarz. Jak naciskam skore zostaja biale placki, jak wbije paznokiec, slad zostaje z pol godziny. Moge wyslac nawet fotki tej patologii oraz zdjecia, kiedy sie bardzo odchudzilam i, w sumie, chyba naprawde, sie wychudzilam. A teraz znow przytylam i nie wiem, czy sie redukowac, bo teoretycznie, wygladam, jak osoba masywna, a ile z tego wody, a ile tluszczu, nie wiem. Ale wierze temu pomiarowi, co sobie robilam, rzeczywiscie moglam zejsc do 17%BF. Ja bym sie nawet nie bawila w redukcje, gdyby mi ktos przywrocil moje dawne cialo, zebym czula je i czula napinanie miesni, bez sflaczalych posladkow, bez raczek jak parowki. Kika, mysle, ze wiesz, o co chodzi. Obliques, jesli mozesz/chcesz mi pomoc, to bede wdzieczna za mozliwosc napisania na priv i podzielenia sie cala moja historia walki.

toszka tylko ja nie bede potrafila tobie pomoc, przykro mi to lezy poza zasiegiem moich kompetencji, mozesz pisac na forum, mozemy tutaj wspolnie kombinowac, moze Kika cos podpowie z tego co jej lekarze powiedzieli, moze Martucca tez cos wpadnie na mysl...
czy ty bralas kiedys tabletki antykoncepcyjne, czy masz krazenie prawidlowe, nerki przebadane, watroba zdrowa, uczulenia????? Kiedy to sie w ogole zaczelo, jest taki moment ze wiesz ze on byl przyczyna.
uwazam, ze powinnas sie w tej chwili skupic na opanowaniu sytuacji, a nie myslec teraz o odchudzaniu jako takim, skoro styl niskoweglowodanowy jedzenia tobie odpowiada to dawaj rozpiske dokladna tego co jesz i zobaczmy ile tych wegli w rzeczywistosci jesz i jakie sa to wegle, ile bialka, ile tluszczy i jakie tluszcze.
silownia i pewne forym aero beda na pewno odpowiednie, tylko wszytsko z umiarem.

Kika to jest przypadek beznadziejny Ja powinnam mieć nazwę dziennika: Dziennik demotywujacy czy robisz wszystko z planem, a i tak nie idzie

Toszka, pierw lekarz, dobór leku (co bierzesz? Ja mam Norprolac 75), a później siłownia i dieta. Co do ciała...Hmmm...Ładne ono nie jest...Wydaje mi się, ze najwięcej przybrałam w biodrach, brzuchu i udach...Prolaktyna jest związana z ciąża wiec nie dziw się zmianom jakie zaszły w twoim wyglądzie.
I mam syfy na twarzy

Iza, od jutra biorę się za siebie. Tak na poważnie, jak kiedyś. Wypiska michy będzie, regularne treningi. Nie ma ze boli, nie ma ze zmęczenie... Jestem silna i dam rade.

Dziś sobie tak myślałam o sobie...Za bardzo się zadręczam i dołuję. Moim celem nr 1 jest redukcja redukcja redukcja... A powinnam myśleć o zdrowiu, obniżeniu prolaktyny, o moim samopoczucie. Za nisko się cenie, nie widzę zalet.

Jestem fajna I (nowa mantra) nie jestem gruba. Ot, mam taka budowę

I w dobrym humorze idę spać

Uff, w końcu. własnie o tym pisałem kilka stron wczesniej

brawo

Zmieniony przez - .corleone. w dniu 2009-10-22 00:10:46

Jestem silna i dam rade.
ZAWSZE BYŁAŚ, tylko nie zawsze to widziałaś

Jestem fajna I (nowa mantra) nie jestem gruba. Ot, mam taka budowę
Wooooow...nowa mantra!
Moja obecna: staw skokowy nie boli, nawet jak jadę rowerem

A to zla mantra Alexxa, nie wolno w mantrach uzywac slow "nie", "boli"

Mhmmmm.....
Wracam do formy!Już za rok będę mogła biegać!