Panna_Kika/Co mnie nie zabije...czyli walka z hiperprolaktynemia

no i wiecej swoich wegli wciagaj, bo przez nie teraz masz malo kalorii, bo kawalek papryki o stanowczo za malo

O! Renatka!


Powodzenia .

Ja zapoznawczo, kolezanka z brytyjskiej uczelni ). Dzieki Twojemu dziennikowi wyczailam cod liver oil :)

Radzio, welcome w nowym dzienniku... Trochę nuda powiewa, ale zapraszam

Wrong, a gdzie i co studiujesz? Ja ten tran pije, ale mam odruchy wymiotne

Iza, ostatnio jem mało...Za mało... Szkoła, praca...Stres mnie zjada...Teraz do pracy miałam (i mam jutro) na 5 rano, wiec się nie wysypiam i nie dojadam...Nie mam apetytu

Poszłam dziś na siłkę o 20...Koledzy mnie namówili. Zrobiłam trening a (zmodyfikowany wyjątkowo, bo było sporo mężczyzn i niestety wyciągi i drążek oraz ławeczki okupowali)

Przysiad 30kg 2x12
Wyciskanie sztangielek skos 10kg na rękę 2x12
Wiosło jednorącz 10kg 2x12 (mogłam więcej, ale ciężarki były zajęte)
Wejście na podwyższenie 2x12kg (to samo, co wyżej)
Wskoki na podwyższenie (aby się dobić...)
Wznosy z opadu na piłce 2x12

Zasapałam się, spociłam jak mysz...Tragedia...Załamałam się jak kondycja mi spadła i siła...Nigdy nie dźwigałam jakiś ogromnych ciężarów, ale kondycje miałam niezłą, teraz jestem dramat...Z tych złości zrobiłam 100sit ups i 2x8 pompek...

Next week chodzę na siłkę w pt i w ndz zgodnie z planem, rano ok 8, wtedy zrobię trening w spokoju z dostępem do sprzętu. We wt czy w sr najwyżej dorzucę kondycyjny, w starym dzienniku miałam kilka.

Dobranoc.

Msc Statistics na University of Warwick, czyli na razie rok tu bede. Ty jestes na Bsc? Nie strasz, bo tran lezy zamkniety i czeka...

Trochę nuda powiewa, ale zapraszam

Bo mi wcześniej nic nie pisałaś, że założyłaś...

Iza , ostatnio jem mało...Za mało... Szkoła, praca...Stres mnie zjada...Teraz do pracy miałam (i mam jutro) na 5 rano, wiec się nie wysypiam i nie dojadam...Nie mam apetytu
Ojjj sis.... Uważaj na siebie.

Musisz czy chcesz tyle pracować?

Oj Kika, Kika
Zupelnie z ta praca, nauka i trenigami to jakbym siebie widziala kilka lat temu. Uwazaj na siebie, bo to wszystko do czasu. Ani sie obejrzysz, a bedzie wielkie KRACH. I to taki, ze moze sie skonczyc tragicznie. Jestes tylko czlowiekiem, a nie perpetum mobile

Na pocieszenie powiem ci, ze ja jestem na pograniczu dola. Na carb cycling przybylo mi ponad 2kg Teraz schodze okresowo na 50g/dzien, zupelnie bez skrobii. Moze to pomoze...

Aaaa... Dziewczyny, dzieki za slowa uznania, ale ja juz tego naczyniaka nie mam. Chyba. Pisze chyba, bo teoretycznie mogl odrosnac. Przekonam sie niedlugo, kiedy zrobia mi arteriografie mozgu taka mala rureczka wlozona przez tetnice w pachwinie i prowadzona w gore, przez serce az do tetnicy szyjnej i tam wpuszczony kontrast .
Moim najwiekszym zamartwieniem na chwile obecna jest to, ze z tego powodu przez jakis czas nie bede mogla robic przysiadow, wykrokow A to ze wzgledu na ryzyko pekniecia szwu w tetnicy pachwinowej = krwotok = smierc w ciagu kilku minut bez natychmiastowej pomocy medycznej

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2009-10-07 10:05:00

ALexxa, muszę niestety...Ale już zwalniam

Wrong, ja robię Business&Marketing Mngt BA, zastanawiam się nad magistrem MSc Computing.

Radzio, wróciłam na stare śmieci Niestety, hiperprolaktynemia daje mi ostro w kos Nie chudnę

Martucca, silna kobieta z Ciebie! Ja tez nie chudnę i mi się dol pogłębią...Najgorsze te nogi i tyłek

Renatko, i tak jesteś ciasteczko .