n70 /DZIENNIK/ czyli jak spalić tłuszczyk - mądrze

hahaha.. moja tez chodz nie miewam owolacji jest wiele czynnikow zatrzymywania sie wody

Po konsultacjach pozostałam przy diecie jaka miałam, trening oczywiście bez zmian
W ogóle to dzisiaj na swojej siłowni waga pokazała mi tyle co zwykle - bez tego ostatniego "wygłupu" więc trochę kamień spadł mi z serca. I faktycznie macie rację, nie ma się co pojedynczym ważeniem przejmować.
A właśnie - mam pytanie - gdyż tak czy siak muszę we wtorki wieczorem chodzić na siłownię na uczelnie - nie będę tam robić żadnego z treningów (skoro ma być 3x w tyg to 3) tylko się zastanawiam jakby tam nie marnować czasu. Chodzi też o to że, sporo tam ludzi a mało sprzętu więc nie zawsze wszystko jest wolne. Dotychczas brałam ze sobą skakankę (nie ma tam żadnego rowerka, steppera) rozgrzałam się i zaczynałam od nóg do rąk - może macie jakieś pomysły na krótki trening - bardziej rozciągający na siłowni - choć to dziwnie brzmi A zaraz biorę się za poszukiwania, może coś wymyślę. A jak nie to zostanie na tym co dotychczas

Rozciąganie zrób. Na skakance tez możesz poskakać.
http://www.kulturystyka.pl/atlas/stretching.asp
Tu masz różne ćwiczenia na wszystkie partie.

Macieju dziękuję

W końcu po siłowni na uczelni, bo już myślałam, że dzisiaj tam nie dam rady. A wszystko przez . . . jedzenie! Przed siłownią wypadł mi posiłek (akurat prawię godz przed) i coś mnie dzisiaj podkusiło i kupiłam warzywa na patelnię. Nigdy więcej takiego lenistwa! Tak mi się źle ćwiczyło i czułam cały czas tylko te warzywa. Ale jedyny plus jest taki, że zrobiłam je na patelni bez tłuszczu (kiedy wcześniej miałam opory), bo już mi się na kurczaka i to nie chciało wyciągać ogromnego garnka żeby na parze zrobić.

Podsumowując dzień - dieta trzymana - trening przeprowadzony - Ola zadowolona choć z obolałym brzuchem - ale już zielona herbatka się robi.

Zmieniony przez - n70 w dniu 2009-04-28 20:19:36

jak Ci idzie trzymanie diety? ja od 2 miesiecy prawie codziennie jem piers- blee czuje ze jak jeszcze raz wloze ją do ust to zwymiotuje z ryba mam tak samo bo gotowana na parze nie jest zbyt pyszna:o. ciezki los

o nie odswiezylam i nie zobaczylam ostatniego posta:D sry

zmień kurczaka na indyka, mi bardzo pomogła taka zamiana

Z kurczakiem mam podobnie Ale ryba jest pyszna - ostatnio lubuję się w dorszu - po prostu mniam - trochę ziół i za każdym razem inny smak. Jak mogę dodać warzywa akurat to w pomidorach np trzeba sobie urozmaicać przecież.

Matylda - może spróbuj inaczej doprawiać tego kurczaka? Raz tak,raz tak, przyrządzaj go na różne sposoby.

A jak nie,to można spróbować kombinować z wołowiną - jak nie podchodzi Wam zwykła,smażona,to można zmielić taki chudziutki kawałek i przyrządzać jak zwykłe mielone albo jak hamburgery. Mniam Mniam

Jak wołowina też nie wchodzi w grę,to można zamienić na jaja.

Miałam i mam podobne problemy z tym kurczakiem Więc wiem,przez co przechodzicie.

hmm ale kupujesz ryby z oscmi czy filety... ja kupowalam kostki i filety i smakuja jak gąbka:/. nawet losos wedzony mi sie znudzil taki raritas:D:D
ryba w pomidorach ? dziwnie brzmi , takich z puszki?

a mozna jesc np sardynki w oleju?? tzn odlac olej ofk...
albo w sosie pomidorowym?