Trening B15 bez przesuniętej PROGRESJI:
1. Przysiady okrakiem nad ławką (niepełny BS) progresja.
30
40
50
60
70
80
90
60
60
60
To tak, filmik z 90kg mam, ale wrzuce innym razem. Teraz rozpiska na szybkiego. Przysiady dobrze, nic nie odbijalem. Zatrzymanie w dolnej fazie i dopiero w gore. 100kg moze bym pocisnal i pewnie by tak bylo, ale mysle sobie, po co marnowac sily, jak moge zamiast tego z 3 serie zrobic a mi to nogi bardziej spompuje.
2. Wyciskanie na ławeczce z deską, połowa ruchu, progresja.
20
25
30
35
40
30kg*12/12/12
2 tygodnie temu 47.5kg.
No i tu sie zaczelo. Wytlumaczenie nizej.
Klata spompowana super.
3. Wiosłowanie półsztangą 1rącz, bez przerwy.
10
10
10
10
10
Ciezko, ale poszlo dobrze. Najszersze czuje teraz baardzo.
4. Trzymanie hantli bokiem 'waga placzu' pod kątem 60 stopni
5kg: 60/30/30sec
*Walizki:
5kg: 30/30sec
*Arnoldki:
4.5kg*20
Barki super spompowane.
5. Młotki, Progresja.
2.3/4/4/2.3
Ciezko jak ch00j
6. Przedramie.
6kg* 20/15/20
Przedramie zjechane juz po mlotkach i wczesniejszych cwiczeniach, ale poszlo i tu.
7. Pompki tyłem.
10
8
6
4
Dobrze.
8. Łydki przy futrynie noga na noge bez przerwy.
6
5
szukane
9. Brzuch.
a) Brzuszki skos:
12
12
b) 'Przenoszenie' 5kg na boki skos:
10
10
c) Unoszenie nog w gore skos:
10
10
Tu to wszystko zrobilem w nie wiem jak to nazwac, Szcześcioserie, jedno po drugim i ciezko bylo.
Ogólnie:
Trening do dupy, ogolny brak checi do cwiczenia. Najpierw myslalem ze to przez odstawienie Stormu i Shocka, ale po wyciskaniu na laweczce przyczyne znalazlem gdzie indziej.
I juz wiem ze nawet nie duze ilosci alko szkodza
.
Świeta jak to swieta, pierwszego dnia bylem kierowca, tata sobie popil. Ale pozniej bracia mowia zeby wpasc do nich na wioske, no to odwiozlem rodzinke do domu i pojechalem na ta wioske. Tego dnia wypilem 2 piwa tak dla smaku, mysle nie zaszkodzi nic. Drugiego dnia gorzej, bo wlecialo troche wodki, ale nie duzo, kulturka ogolnie bo pilem po pol kieliszka. Po tym mecza zagralismy z braciakami, kumplem i wujkiem to sie kazdy spocil w ch00j i ogolnie masakra byla to wujek przyniosl kazdemu po piwie. No i te ilosci mi zaszkodzily
Dzis no mniej sily na wszystko, ogolna niechec do cwiczenia, chcialo mi sie kilka razy skonczyc trening w trakcie, ale dojechalem do konca.
Czas trwania: 1h45 minut.
Dieta:
No jak zawsze, staram sie. Pierwszy posilek zjadlem jakos kolo 12, nie pamietam. Pozniej przedtreningowe zarcie. Dwa posilki to byl kurak z kukurydzianymi platkami. Zaraz ide POTRENINGOWE jesc.
Na dzis to tyle.
I ten filmik z 90kg z BOXU jak nie zapomne to wrzuce wieczorem.
Pzdr.
Zmieniony przez - Sabak90 w dniu 2009-04-14 17:28:44