Saida/BLOG/judoczka na diecie,cel osiągnięty - str. 122 i walczymy dalej:)

Znaczy właśnie chcę uniknąć tego zbijania przed samymi zawodami, bo jest to dla mnie szczerze mówięc mordęga, nie ma się sił,jest się naprwdę rozdrażnionym i kosztuje to też sporo stresu,więc tego chcę uniknąć. A do założonego celu wagowego już w zasadzie doszłam, z małymi półkilowymi wahaniami ważę te 55kg

Zresztą na robienie masy nie mogę sobie teraz pozwolić,najbliższy termin to czerwiec,lipiec, początek wakacji,gdzie będę się mogła wagą pobawić trochę

Saida co Ty chcesz jeszcze 'zbijac' ? przeciez juz jest chuudo bardzo...

To trzymaj wagę do czerwca, a jak będziesz poza startami to dorób trochę mięśnia. Potem zredukuj nadmiar. Co jakiś czas powinnaś robić cykle masowe imho, bo przy Twoim trybie życia będzie leciał mięsień i przyjdzie moment kiedy trudno będzie Ci trzymać wagę. A może to być wtedy jak np zrezygnujesz z BJJ bo stwierdzisz ze nie masz czasu? Prędzej czy później przyjdzie taki czas, że nie pociągniesz dwóch treningów a wtedy ciężko będzie organizm przestawiać. Tak myślę. Pogadaj może z Bodym, on ma większą wiedzę ode mnie. Ale myślę, że powie to samo. Nie można się całe życie redukować.

I nie zamierzam tego robić Potem bilans na zero i pojedziemy dalej,do wyjścia z diety jeszcze trochę czasu Myślę,że masz rację Moral.

VV - ale zbijanie to jest tylko na jakiś czas,na same zawody i to nie jest bynajmniej tłuszcz

juz myslalam ze chcesz sie kompletnie zasuszyc

Zmieniony przez - vv w dniu 2009-03-21 23:20:58

dziwne sa te kategorie wagowe, nie wiadomo kto je i dla kogo wymyslil

Chudziutko jest Podpisuję się obiema rękami pod tym co sugeruje Morales. Nie za fajnie wygląda "kręgosłup na wierzchu" i "biodra w kieszeniach" Teraz jest jak najbardziej ok, ale po prostu dobrze by było mieć to na uwadze

Ps. Za niedługo będziesz taka pchełka chuda, że wpadniesz w szczelinę między tatami i Cię nikt nie znajdzie

Ps2. Morales, Ty jesteś grappler, tak? To czemu do nas do działu nie wpadasz? Come one!

Peace!

Żaden ze mnie grapler, kiedyś trochę judo trenowałem i tyle
Lubię oglądać MMA i moimi ulubieńcami są graplerzy, Nogueria, Verdum, lubię też bardzo Nastulę - jego to szczególnie, zawsze gdy wychodził do ringu czułem się jak by tam walczył mój brat . Ot taka mała słabość do Marty mi pozostała przez to judo

Zmieniony przez - Morales_37 w dniu 2009-03-22 10:21:58

W takim razie posłucham Moralesa i pomasuję przez wakacje - jakoś dziwnie się to układa,faceci "cykle" robią na odwrót

Albo spróbuję pozbijać,ale strasznie się tego boję.

Morales,ja tyc panów poza Nastkiem nie znam A Nastulę baaaardzo lubię

Nogueira i Verdum to BJJ, ale na samych zawodach chyba nie występują z tego co wiem. Oni tylko są scenach MMA. Nog w tej chwili jest mistrzem UFC, wygrał pas z Silvią przez gilotynę A Verdum to taki gość którego nie da się poddać, nie pamiętam by ktoś pokonał któregoś z nich na ziemi. Bezpośrednie starcie wygrał Nog, Verdum 2x leżał na ziemi. Ale walka super była
A faceci cykle robią na odwrót, bo nie startują i nie muszą wago trzymać tak jak Ty.

Zmieniony przez - Morales_37 w dniu 2009-03-22 10:37:41