KingCold/dziennikTS/nowy plan str.46 - walka o 475kg w TS

No to jest i plan, który zaraz wstawię. Zdaję sobie sprawę, że jest "dziwny", ale człowiek uczy się na błędach i zobaczymy, czy przyniesie mi dużo siły, czy spadek samopoczucia, zmęczenie itp, lub w ogóle nie przyniesie efektów.




http://img12.imageshack.us/img12/4253/planjpg.jpg
A oto link, bo całość się nie chce pokazać na forum.
Kwestia wyjaśnienia:
- ciężary podane są oczywiście w kg, nie w %maksa
- przysiad ze stojaków - nie potrafię na ten moment określić ciężaru, dlatego wpisałem (X) i (X+), co oznacza, że będę zwiększał ciężar
- Trzymanie na czas - ćwiczenie jedna wielka niewiadoma, ale spróbuje
- prostowanie na wyciągu - też nie wiem, jakiego ciężaru użyje
- MC o prostych i PP też nie wiem, dlatego X
- Podciąganie na drążku szeroko - te 0 to brak podczepionego ciężaru, potem już będę dobierał i robił progresję w zależności od posiadanych sił
- biceps - wybiorę sobie jakieś ćwiczenie, najprawdopodobniej będzie to uginanie ramion z łamaną stojąc
- Brzuch będę robił co najmniej raz w tygodniu. Zależy, jak czas pozwoli
- Przerwy pomiędzy seriami od 5 powtórzeń w dół ok 2-3minut
- Dorzucam aeroby we wtorki i potem w zależności od tego, jaka będzie waga będę kombinował dalej.
- Za tydzień obcinam trochę węgli, bo wczoraj waga pokazała u dziewczyny w domu 74kg w ubraniach i po posiłku ok godz. 17, ale i tak takiej wagi u siebie jeszcze chyba nie widziałem.

Pozdro.

Cele RAW:
Squat - 155kg
WL - 115kg
DL - 205kg

Czy zrealizuje? Będę walczył, a czas pokaże.

Zmieniony przez - KingCold w dniu 2009-03-08 11:42:01

Sporo tego - treningi na pewno beda dlugie i wyczerpujace. Dzien drugi bedzie z Ciebie ssal energie od poczatku - wielu nie doczalgalo by sie pod drazek. Jak wiesz nie znam sie ale tak mi wychodzi, kiedy patrze na trzy ciezkie cwiczenia grzbietu pod rzad (sumo,dociag,MC na prostych). Zastanowilbym sie nad ograniczeniem ilosci cwiczen w ostanich dniach przed koncem planu. Skupic sie przed maksami na najwazniejszych cwiczeniach? Potraktuj moja wypowiedz bardziej jako glosne myslenie niz konkretna (aczkolwiek konstruktywna) krytyke

Mam nadzieje ze ktos doswiadczony wpdanie i podpowie.


TRZYMAM KCIUKI za 475 !!!






MOC z Toba

Ogólnie po ciągach i dociąganiach nie czuję się maksymalnie wyczerpany. Choć wiem, że ten plan mnie zmęczy. Może uda mi się wrzucić kreatyne, będzie trochę łatwiej. Pozdro

jw

tez trzymam kciuki!!

Bedzie Hardkor
Powodzenia i zeby Cie przetrenowanie nie złapało

No będzie ciężko. Obserwujcie. Ja będę się starał jak najczęściej najdokładniej opisywać to, co się działo. Jeżeli będzie kasa to wrzucę także BCAA aby lepiej się regenerować.

Z okazji dnia kobiet ruszam z moją Dziewczyną do teatru, tak aby się odchamić.

Trening 1/21
"I Ty, kolano, przeciwko mnie?"
Trening ok. 1,5h

Przysiady - 8,8x70; 5x90; 3,3,3x120; 1x125

Poszło wszystko ok, choć nie lekko. Na 3 stał koleś za mną no i na tej jedynce. Ogólnie poszło dobrze. Kolano dobrze się rozgrzało.

Przysiad stojaki - 5x(125); 4x(140); 3,3x(155); 2x(165)

Tutaj kiepsko rozpocząłem. Powinienem zacząć z wyższego pułapu, no ale się nauczymy co i jak. Ogólnie bez problemu, raz nie trafiłem w stojaki, ale szybko się zorientowałem. Sztanga tak poniżej sutków

Wyciskanie jednonóż - 8,8,8x80

Bolało kolano no i zamiast 85kg zrobiłem 80kg. Na następnym treningu, jeżeli kolano pozwoli, będzie więcej, czyli planowane 87,5kg

WL dynamicznie - 8,8,8x60; 5x65; 4,4x70

Na luzie no i bardzo dynamicznie, dół spokojnie, góra ogień. Bez problemów

Trzymanie na czas - 5x5sek 120

W pierwszej serii zdjął mi koleś, w reszcie sam zdejmowałem. Trzymanie bez problemu i jakiś mega wielki ciężar to nie jest, czemu dziwie się bardzo.

Prostowanie na wyciągu - 8,8,8x(27,5) 6x(30)

No cóż. Alleluja i do przodu. Tu ciężar dobrany jest idealnie.

Samopoczucie po: dobre. Kolano delikatnie pobolewa, ale w domu okład z lodu i tyle. Dieta trzymana. Nie wyobrażam sobie wstania jutro rano, może jakoś się doczłapię. A dzień będzie ciężki, ćwiczenia z chemii no i 3 wykłady. Pozdro.

Dobry poczatek teraz to utrzymac.


MOC z Toba

Dzisiaj dieta trzymana. Trochę się posiłki przesunęły ze względu na ćwiczenia z chemii.

Uda bolą, czuję zakwasy. Kolano czuć, ale nie boli tak naprawdę. Klatka nie boli, ćwiczenia dynamiczne. Ogólnie nie wiem jak będzie jutro z treningiem, bo idę do pracy, choć nie wiem na którą godzinę. Potem ostre ciągi, które mnie wykończą. Ale cieszę się na myśl o kolejnym treningu.

Od piątku może ponownie będę chodził na siłownię z dziewczyną. Współczuję jej, że ma tyle obowiązków, w pewien sposób przeze mnie.

Hmmm moim zdaniem to cwiczenie na suwnicy jedna noga rozwala Ci kolano...nie boli Cie jak robisz to??