W kuchnii PLUSZKÓW 7, czyli spamPOST odżywiania. Smażymy z tym koksem

Nie ja ale czytalem wlasnie ta wypowiedz nie wiem czy to prawda, trzebaby bylo sie zapytac Quazar'a

to wez zapytaj i mi powiedz ;D ;D

no to chyba czas na spanie;/
bo jutro do szkoły trzeba iść... syna zaprowadzić

Zmieniony przez - Majbah w dniu 2008-09-01 00:12:28

To zależy czy jest fachowcem w tym co robi i czy mieszka w dużym mieście, jeśli tak to można z tego dobrze żyć.

Widzisz sam Qazar wpadl do naszego spamu, nie musialem go nawet prosic Mieszkam w Sosnowcu, miasto raczej sredniej wielkosci, zreszta dietetyka mnie interesuje, gadalem rowniez juz o tym z Bodyline'em

Zmieniony przez - zaglebieSC w dniu 2008-09-01 00:19:05

Zmieniony przez - zaglebieSC w dniu 2008-09-01 00:19:29

znaczna czesc dietetykow pracuje w innym zawodzie . w polsce w porownaniu do innych krajow jest bardzo male zapotrzebowanie na dietetykow .
jednak nie nalezy traktowac tego tylko w taki sposob ze nie ma pracy , lecz wziac mala poprawke ze sporo osob konczy ten kierunek ot tak bo na to sie dostal

Tak, tyle, ze mnie akurat to interesuje a nie "na to sie dostal" Zdr. Ide spac spamerzy

hehe ja sie na dietetyce nie znam ale coś czuje że mnie to pociąga,ale są niestety 2 minusy:
ani to łatwe chyba nie jest
ani z pracą nie fajnie chyba=D
dlatego wybieram kucharza:P

Zmieniony przez - Majbah w dniu 2008-09-01 00:31:53

Ja mam ciotke dietetyczke, mieszka w katowicach, wiec nie male miasto, a dorabia jeszcze w kopalni przy wycenianiu szkod rolnikom i jako nauczycielko
Wiec poprawka na to co napisal Quazar, trzeba mieszkac w duzym miescie, byc dobrym w robocie i miec farta ;p

to fakt nauki jest sporo, ale wiadomo jak cos jest dla Ciebie interesujace to latwo przyswoisz z tego tematu wiedze, natomiast z praca roznie bywa

no kucharz predzej robote znajdzie . a dietetyk jak nie bedzie mial wielkiego szczescie to na poczatek zarabia ~1000 zl , w najwyzszym wypadku po podwyzkach 2000 , czyli tak jak juz mowiono duze miasto + bycie fachowcem jak sie cos z tego chce miec