Ja zaraz na kurs wychodze, jeszcze tylko sniadanie wsuwam i za 10 min mnie nie ma. Wieczorem trening na sali normalnie.
Lady M
KFC jest niezdrowe
(ale tez cholernie lubie )
A co do organizmu i przeciazen to jest jak jest. Troche z wyczekaniem licze juz na zakonczenie kursu (jest bardzo fajny, ale zabiera mi bylo nie bylo czas od samego rana do okolo 13:30, bo wtedy zazwyczaj do domu dopiero przyjezdzam). W sierpniu, po okolo tygodniowych wakacjach trening zacznie sie na nowo i wtedy bedzie dopiero ciezko.
shoo
Trzymaj, trzymaj.
Co do ochraniaczy to padlo na te Danikeny, o ktorych mowilas.
Calkiem fajnie sie w nich cwiczy.
Ile trzeba wlozyc pracy by najlepszym byc? Tysiace godzin, 300 poza domem dni...
Moj dziennik crossfit:
http://www.sfd.pl/Dziennik__Z_crossfitem_po_formę-t857818.html