30.06.2008
Po trzech tygodniach choroby wrócilem do gry. W sumie ciagle jeszcze kaszlę, ale nie ma czasu do stracenia. 7 tygodni do PP to mało czasu, więc biorę sie do roboty. Dzisiaj troche rozpoznawczy trening:
MC 20/8 75/8 125/5 155/3 185/1 195/3,3,2
MC na prsotych nogach 110/6,6
Przysiad 20/8 60/6 80/5 100/3x3
Przywodziciele 8,8,8
Tak jak się spodziewałem najbardziej siła zeszla z nóg o dało się odczuć w ciągu po słabym zabraniu. Siła grzbietu została chyba cała bo z dociągnięciem nie miałem zadnych problemów. Muszę przyznać, że cholernie ciężko było bo kondycja zeszła(widać że choroba zostawiła ślad) i strasznie cięzko mi się oddycha. Hehe cholernie cięzko było mi wrócić do domu bo nogi pięką strasznie. Przez tydzień będę miał porządne zakwasy
Reasumując nie jest źle. W czwartek spróbuję powtórzyć 3x3 na 195 wykończyć 3 serie na prostych nogach, zapodam
wykroki tak jak kiedyś no i pewnie dowalę jeszcze dociągania