
W połowie 2019 r powstała bardzo ciekawa koncepcja organizacji World Power Games, czyli Igrzysk Sportów Siłowych. Odbywałyby się one pod patronatem GAISF (Globalnego Stowarzyszenia Międzynarodowych Federacji Sportowych), w ramach którego już organizowane są Światowe Igrzyska Sportowe (World Games).
Ale World Games to wielka impreza, obejmująca kilkadziesiąt dyscyplin sportowych z udziałem kilku tysięcy zawodników, a więc kosztowna i trudna do organizacji. Mieliśmy okazję przyglądać się temu z bliska, gdy gospodarzem World Games 2017 r był Wrocław.
Podzielenie tego na mniejsze imprezy, obejmujące bliskie sobie „tematycznie” dyscypliny, wydaje się rzeczą rozsądną i atrakcyjną, adresowaną do węższych kręgów odbiorców zainteresowanych danymi sportami. No i przede wszystkim mniej kosztowną i łatwiejszą do przeprowadzenia. Dzięki temu, byłyby organizowane co 2 lata, a nie co 4.
DYSCYPLINY UJĘTE W RAMACH WORLD POWER GAMES
- Kulturystyka i fitness (federacja odpowiedzialna: IFBB)
- Przeciąganie liny (federacja odpowiedzialna: TWIF)
- Podnoszenie ciężarów (federacja odpowiedzialna: IWF)
- Siłowanie na ręce (federacja odpowiedzialna: WAF)
- Trójbój siłowy (federacja odpowiedzialna: IPF)
Koncepcja zakłada imprezę czterodniową, trwającą od czwartku do niedzieli, a więc krótką, co też wpływa na zmniejszenie kosztów organizacyjnych. Zakłada się też równomierny udział kobiet i mężczyzn (50:50), co akurat w sportach sylwetkowych już zostało osiągnięte, a i pozostałe dyscypliny mają silny „pion” żeński. Byłaby też część poświęcona paraolimpijskiej odmianie tych dyscyplin.
Konkurencje i kategorie określałaby każda z odpowiedzialnych za swój wycinek federacji międzynarodowych. Planuje się łączny udział w Igrzyskach około 500 zawodników i zawodniczek klasy międzynarodowej, co wydaje się dość skromną liczbą, biorąc pod uwagę, że każda z tych dyscyplin jest uprawiana w ponad 100 krajach świata (no, może za wyjątkiem przeciągania liny), a kulturystyka i fitness nawet w 200 krajach.
Koncepcja jest już na tyle zaawansowana, że przyjmowane są kandydatury na gospodarzy pierwszych Igrzysk, które mają się odbyć w 2021 r. Dobrą dla nas informacją jest to, że pierwszym zgłoszonym kandydatem jest hiszpańskie miasteczko Santa Susanna, dobrze nam znane z organizacji wielu Mistrzostw Świata i Europy w kulturystyce i fitness. Zaletą tej lokalizacji jest szeroka i dość tania baza hotelowa na niezłym poziomie oraz bliskość dużego lotniska międzynarodowego (Barcelona - 60 km).
Zapewne trzeba by rozbudować i unowocześnić obiekty sportowe. Minusem może być zapewnienie bezpieczeństwa, biorąc pod uwagę separatystyczne zapędy Katalończyków. Ciekawe, jakie będą kolejne kandydatury. Dla sportów siłowych, które od lat „żebrzą” o olimpijskie uznanie i od lat są „pozbawiane złudzeń”, byłaby to świetna promocja, a MKOL uwolniłby się od „natrętów”. Podnoszenie ciężarów jest co prawda uznane i, póki co, obecne na Igrzyskach Olimpijskich, ale ma tam „swoje problemy”. Przeciąganie liny jest uznane, ale od 100 lat nieobecne i nie zanosi się na jakiś nagły zwrot w tej sprawie. Więc wszyscy powinni być zainteresowanie udziałem w tym nowym przedsięwzięciu. Miałoby też ono być transmitowane przez Internet (streaming), co bardzo powiększyłoby potencjalną widownię.
Jeśli miałby być dotrzymany termin organizacji pierwszych tych Igrzysk (2021), to szybko powinniśmy poznać dalsze szczegóły.

Takie rzeczy kiedyś nazywały się ODD LIFTS. Było bodaj 72 takich LIFTS. Z nich wyewoluował trójbój.
Ale jak widać ludzie nadal chcą się sprawdzać w czymś więcej niż 3 ćwiczenia.