Nogi + Łydki
1. Przysiady na suwnicy 4 serie - 12 x 20 kg (ost 10 kg) (obciążenia) 10 x 30 kg (ost 20 kg), 8 x 40 kg (ost 30 kg), 6 x 55 kg (ost 50 kg).
2. Prostowanie nóg w siadzie 4 serie - 12 x 40 kg, 10 x 50 kg, 8 x 65 kg, 6 x 85 kg.
3. Wypychanie ciężaru na suwnicy 4 serie - 12 x 130 kg (ost 110 kg), 10 x 150 kg (ost 130 kg) , 8 x 170 kg (ost 150 kg), 6 x 190 kg (ost 170 kg).
4. Ściąganie kolan w siadzie 4 serie - 8 x 60 kg, 8 x 75 kg, 8 x 90 kg, 8 x 120 kg.
5. Wypychanie ciężaru na suwnicy palcami 4 serie - 30 x 190 kg (ost 170 kg), 25 x 210 kg (ost 190 kg), 20 x 240 kg (ost 210 kg), 15 x 260 kg (ost 250 kg).
Ogólnie trening petarda, nie dość, że mega progres w porównaniu z poprzednim treningiem, to jeszcze ze sporym zapasem sił. Coraz lepiej jest.
Przysiady na suwnicy - starałem się zwiększać obciążenia i skutecznie mi się to udało. Bałem się ostatniej serii, bo 50 obciążenia ostatnio zrobiłem z największym trudem, a teraz 55 poszło z zapasem sił - kilka powt. bym jeszcze zrobił, ewentualnie tyle samo większym ciężarem.
Prostowanie nóg w siadzie - szkoda, że więcej obciążenia na tej maszynie nie ma, tak to tylko skwituję.
Wypychanie ciężaru na suwnicy - bałem się tych 190 kg jak ognia, w każdej serii progress zapodawałem i to znaczny (20 kg) ale szło. A czemu miałoby nie iść. Ale 190 to jednak 190. I tak poszło! Nie było mega lajt, ale też jakoś szczególnie ciężko nie było. Zrobione z zapasem! W następnym tyg. próbuję 200 kg.
Wypychanie ciężaru na suwnicy palcami - też lajt, nie dość, że więcej kilo, to jeszcze dokładniej się starałem. Wniosek - łydek nie czuję.
Ogólnie trening petarda, znakomite progressy są siłowe i nie tylko, zobaczymy co będzie dalej. Dieta działa, rosnę w oczach, tak jak i moja siła.
<-No Pain No Gain->