no niby duża kaps. - ale wchodzi fajnie
Co do treningu dzisiejszego:
Pierwszy raz brałem
Tight'a - nie wiem co jest,ale ostatnio cokolwiek wezmę (amp'd,leviathana - próbki które miałem) zawsze mnie kopały....
......a teraz było tak jakbym wziął
Amp'd razem z Levim - masakra.
Juz nie pamietam kiedy tak sie spociłem - przy drugim cwiczeniu byłem juz cały mokry, a nie brałem recznika bo pomysłałem że dzisaj bedzie lajtowo bo zmeczony jestem,po pracy i nie wyspany na dodatek.
Trening trwał ok.45 minut - przerwy trawły dosłownie kilkanaście sekund - na złapanie oddechu i dalaj jazda!!.
Tyle miałem energi ze postanowiłem dołozyc
HIIT - 4 interwały pomyślałem bedzie git...
.. ale nie było - przy 3-im cos mnie zakuło w klacie -
na szczescie nie serducho - tylko tak jakbym sobie naderwał jakis miesień albo jakby ktos mi igłe wbił.
I tak jak szybko wskoczyłem na bieznie - tak jeszcze szybciej z niej zleciałem.
Skuliłem ogon poszłem do domu,zjadłem obiad i tak siedze sobie przy kompie juz od 2h.
pozdro