Ide spac dobranoc
Na koniec tradycyjnie dowcipy...
Kolejka w aptece.
Pierwszy klient podchodzi do okienka, daje receptę, aptekarz mów:
• 20 złotych proszę.
Drugi podchodzi, daje receptę, aptekarz mówi:
• 40 złotych.
Trzeci podchodzi, aptekarz mówi:
• 90 złotych.
Czwarty facet w kolejce się lekko podenerwował i mówi:
• Panie mgr, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni płacą mniej, a inni więcej?
Mgr odpowiada:
• No wie pan, mamy taki kod z lekarzem, taką umowę.
Facet się zdenerwował i mówi:
• Panie, niech pan nam powie co to za lek, dlaczego ma inną cenę?
• Na recepcie było napisane: CC NWKCMJDMCC PP.
Klienci zaczęli nerwowo naciskać na aptekarza, bardzo chcieli żeby im przeczytał co to oznacza, co to za lekarstwo...
W końcu aptekarz pod wpływem nacisku zaczął czytać z rumieńcami na twarzy:
"Cześć Czesiek, Nie Wiem ****a Co Mu Jest Daj Mu Co Chcesz, Pozdrawiam Przemysław"'
Synek mówi do tatusia:
• Całowałem się z dziewczyną!
• I co mówila?
• Nie słyszałem bo uszy mi zatkała udami.
rzychodzi chłop do weterynarza:
• Doktorze, świnie nie chcą żreć!
• Cóż, musi je pan wziąć do lasu i przelecieć, to dobrze na nie wpływa.
Chłop zrobił, jak mu lekarz kazał, zapakował świnie do Żuka, wywiózł do lasu i po kolei przeleciał. Nie pomogło.
• Panie doktorze, dalej nie chcą żreć.
• Musi pan je zabrać w nocy.
Jak powiedział lekarz, tak chłop zrobił. Zapakował świnie do Żuka, wywiózł nocą do lasu i przeleciał po kolei. Wrócił zmęczony nad ranem i położył się spać. Za godzinę budzi go przerażona baba.
• Wstawaj, stary! Wstawaj!
• Co?
• Świnie!
• Żrą?
• Nie! Siedzą w Żuku i trąbią.
Zmieniony przez - Thiago2 w dniu 2006-11-13 22:41:48