Aikido (mój debiut na sfd-zapraszam:)

To jest prywatny post Caviora i on decyduje o czym tu się pisze

cavior, pea - a o czym ja piszę? własnie o tym, że judo kojarzy się przecietnej publiczce z dwoma goścmi w piżamach, co stoją naprzeciewko siebie i się nawzajem szarpią. czasem walka toczy się na ziemi, ale osaekomi to najczęściej dla laika leżenie, podrygiwane i sapanie.
bjj kojarzyłoby się z dwoma goścmi w piżamach lub majtkach, którzy leżą sapiąc, podrygując i opletając się nawzajem konczynami - i tyle.
widac róznice dla laików? w pierwszym przypadku stanie, w drugim leżenie - doprawdy nie rozumiem, gdzie tu dla laika jakieś wielkie podobieństwa.

To tak trochę jak z muzyką. Wiesz że jest podobno około 30 odmian metalu ?? Dla mnie te jest jedno "łubudubu" a taki "metalowiec" zacznie ci nawijać o milionach różnic między jedną odmianą a drugą i jeszcze do tego okaże się że jak ktoś słucha tej odmiany to się ubiera inaczej niż przedstawiciel tamtej odmiany.

pea20-problem z rozroznieniem judo, zapasow i bjj na olimpiadzie bedzie jeszcze weselszy, ze bjj mogą startowac albo w gi(czyli od judokow na oko nie beda sie roznic) albo w koszulkach i krotkich spodenkach(tak sie trenuje pod VT wedlug strony Knife'a).
Na olimpiadzie pewnie nie pozwolą im w tym drugim-tylko wprowadzą jakiś zunifikowany strój(powstanie jakis dziwny przepis-żeby nie było, że ktos ma śliską koszulkę i latwiej mu się wywinąć itd)-na przyklad zapaśniczy
Czyli mamy ludzi w gi, mamy ludzi ludzi w trykotach i mamy ludzi którzy raz ubierają gi a raz trykot

Uwaga wszyscy-przemówił głos rozsądku(kto by pomyslal jeszcze z 10 stron temu, ze kiedyś nazwe tak PITTTa )-konczmy dyskusje tutaj, bo ktos zainteresowany aikido ostro sie zdziwi po przeczytaniu 30 stron, gdy zobaczy, ze temat z "aikido na ulicy" przez "filozofia aikido w kontekscie realnego użycia" przeewoluował do "szanse bjj na pojawienie sie na igrzyskach" a potem do "roznice miedzy judo a bjj"

a czytałes temat o tsunami? tam się mówiło juz chyba o wszystkim. twój temat to jeszcze nic. daj spokój, nie psuj tak slicznie się rozwijającej dyskusji...

Widzisz, tsunami (przy calym szacunku dla adeptów) ma podejrzaną genezę, podejrzanego soke, podejrzane techniki,podejrzaną skuteczność, podejrzaną filozofię i ogólnie jest jakieś podejrzane

Dlatego tamten temat zmienił się w wesoły chaos, bo praktycznie kazdy z Was ma o tsunami opinie delikatnie mówiąc-niezbyt pochlebną

Jednakże aikido-ma prawdziwą japońska genezę, tworca stylu mial dobra opinią jako budoka, techniki...cóż, czesc sluzy do walki a czesc do pokazów-ale przynajmniej nie ma łopat , skuteczność-jest tematem grząskim(bo krążą chociaz pogłoski o dobrych aikidokach-a o tsunamistach nie), filozofia aikido jest autentycznie wschodnia(a nie udaje wschodnią jak w Tsunami)-ergo: ciezko ocenic ktory styl nadaje sie lepiej do walki-ale jako sztuka aikido moim zdaniem stoi wyżej(nie wiem czy wspominalem, ze w aikido nie ma łopat? ) wiec ten temat nie powinien stac sie tym czym tamten.

"krążą chociaz pogłoski o dobrych aikidokach-a o tsunamistach nie"

no jak, Grand Master Ryszard M. ustępuje ponoc tylko samemu CHUCKOWI NORRISOWI!

przypatrz się dobrze PITT, nie zauważasz podobieństwa. Przecież chłopaki są z tej samej matrycy klonów

No dobrze, nie krązą pogloski o dobrych tsunamistach POZA soke Richardem Muraa )

jeszcze nie poznałeś MWD widać