Cavior mam pytanie i wyprowadź mnie z błędu. Uważasz że aikidoka nie ma szansy w starciu z przekrojowcem, parterowczem czy co tam jeszcze ale twierdzisz że jes w stanie poradzić sobie na ulicy, natomiast kilkanas cie stron wcześniej pisałes że nawet przekrojowiec nie miałby zbyt wielu szans na ulicy ze względu na wielką ilosć zmiennych (podłoże, zakupy, ilość napastników) wytłum acz mi to proszę lub wyprowadź ze ślepeko zaułka mojej niewiedzy tylko błagam 5-6 zdań nie więcej
Cavior:
SAMOOBRONA TO WŁAŚNIE UMIEJĘTNOŚĆ RADZENIA SOBIE W PRZYPADKU BYCIA ZAATAKOWANYM NA ULICY . Dobry aikidoka z silnym, szybkim ale niewyszkolonym przeciwnikiem sobie powinien poradzic-znam takich.
Aikido nadaje sie do samoobrony
Cavior:
"Ale na ulicy wchodzi tyle roznych czynnikow, ze zawodnik moze stanąć BEZRADNY mimo wielu wygranych walk. Nóż, kilku przeciwników, zaskoczenie, musi bronić kogoś-przecież nikt na ulicy nie napada by próbować honorowego pojedynku. Kto tu zyje w swiecie iluzji?
Tym bardziej-jesli na treningu cwiczysz ostro-ale w ochraniaczach-to skad wiesz jak sie zachowasz po jednym mocnym trafieniu przez przeciwnika? Masz rozwalone czoło, krew zalewa Ci oczy, nic nie widzisz- i co? Ktos Cie przewrocil(jestes nawet grapplerem, ale miales pecha i lezysz) i Cie butują. Każde kopniecie moze Cie zabic-albo ogłuszyc co na to samo wychodzi-ile kopów przezyjesz? Na VT cwiczysz to na 100% mocy? Jesli nie-to skad wiesz czy lezac na glebie nie odplyniesz po pierwszym kopie?
Tym bardziej-jak mozna sie tak zachystywać skutecznoscia(ulubione slowo na tym forum), gdy teleskop w silnej rece zrownowazy cale lata najostrzejszego treningu? "
Czyli aikidocy mają taryfę ulgowa i są atakowani tylko przez pojedynczych żuli, a reszta musi się użerać z uzbrojonymi hordami dresiaży??
I tak jeszcze mała dygresja (nie chcę zeby było to wzięte za obrazę) ale twoje posty trochę przypominają mi "Modę na sukces" - nie przeczytam dziesięciu a dalej wiem o co ci chodzi
Zmieniony przez - baku17 w dniu 2006-01-23 07:49:21