GROM

Ale jak można się zorientować po postach niektórych osób, zaraz znajda się osoby co to doskonale wiedza co GROM robił w Iraku i nie tylko... Z dobrze znanych im źródeł, których nie mogą ujawnić.

GROM w Iraku - tak wiec cos w temacie

Wystarczy wziąć sprawę na tzw. logikę

- pod kogo podlegała 2305 w Iraku
- co wspólnego miała z poslkim kontyngentem
- co mówiono po oficjalnym powrocie do Polski - szczególnie jedna wypowiedź czynników oficjalnych

I wnioski nasuwają się same. Nie trzeba specjalnie gdybać.
A niektórzy tu rzeczywiście wiedzą nieco więcej niż inni.

Nawet z zdjęcia Sevora wyżej (dla uważnych) łatwo wydedukować pod kogo podlegała.
Pzdrw

Dla mniej uwaznych i zorientowanych pod Dowództwo Operacji Specjalnych USA.

te informacje o działaniach w Bagdadzie pojawiły się na TVN chyba, w jednym z wywiadów płk Polko oczywiście zaprzeczył temu, ale jak było pewnie się nie dowiemy...

kiedyś sporo osób pytało o fotki GROM-u. na stronach www.acn.waw.pl/grom1 i http://grom.mil.pl jest sporo, czasem pojawiają się jakieś nowe, np. ostatnio m.in. w dziale A-oddział fajne fotki snajperów! miłego oglądania

Cześć
Kiciuś- "co mówiono po oficjalnym powrocie do Polski..."
Co masz na myśli mówiąc powrót oficjalny? Czy mam tę część zdania rozumieć tak, jak to czynię, czy miałeś co innego na myśli?:)
---------
Znacie może miejsce, źródło w miare szczegółowych relacji z wizyt pana Szmajdzińskiego w Afganistanie? [nie mam czasu przekopywać www ministerstwa, może ktoś z Was rzuci mi linkę?:) ]

Gwoli sprostowania - nie jest to "wiedza", a jedynie subiektywne odczucie.
CO ma oznaczać, iz nie jestem pewien czy uroczystość powitania na ojczystej ziemi zbiegła sie z powrotem ostatniego żołnierza.

A biorąc pod uwagę taką np. "aferę z lotniskowcem" czy "aferę z Polko" mam prawo mieć wątpliwości, nieprawdaż?

Rozumiem i podzielam Twoje subiektywne odczucie. Co więcej, towarzyszy mi również takie, iż ciągle żołnierze tej formacji zaangażowani są w- posłuże sie sloganem, wybaczcie- wojne z terroryzmem. Wg mnie czynnie- pod każdym względem. Co więcej, mam wrażenie również, że po zaprezentowaniu swoich umiejętności w Afganistanie i Iraku (a może i gdzie indziej) część z nich pojechała szkolić żołnierzy z zaprzyjaźnionych jednostek.
Takie są moje odczucia :)

Przy okazji- czy ktoś z Was potrafi rozbudować dość enigmatyczne stwierdzenie dotyczące zadań kobiet w jednostce- 'zapewnianie alibi swoim kolegom'. (mniej więcej w tej formie pojawia sie ta informacja na różnych www)