VikiPaatik
Mirabelka - nie wiem czy masz rację... Ja też sobie oglądam te motywacje zawodnicze, laski na wspomaganiu etc. I tak sobie gdybam,ze bym takie brzucha i barki chciała. A przecież nigdzie nie wystąpię i pewnie nigdy się nie dorobię takiego ciała. Marzenia też nas napędzają do działania - grunt to wiedzieć ze to marzenie a nie plan na następne 3 miesiące.
Paatik ja się z Mirabelką zgadzam. Owszem, można mieć marzenia ale też trzeba sobie zdawać sprawę z tego jaka jest cena tych marzeń i zastanowić się czy warto.
Prawda jest taka, że jeśli nie masz dobrego gena do tego sportu (odpowiednie proporcje, naturalnie niski poziom tkanki tłuszczowej, łatwe nabieranie masy mięśniowej) to dążenie to sylwetki ze sceny odbija się negatywnie na zdrowiu. Zarówno sposoby budowania masy mięśniowej jak i redukcji są naprawdę różne. Jednym przychodzi łatwiej a innym trudniej i często sięga się po różne środki. Zawodniczki borykają się z różnymi problemami zdrowotnymi, często nawet długi czas po zakończeniu startów. Ale o tym się nie mówi. Sylwetka na scenie wygląda super, jednak mało kto zdaje sobie sprawę co się za tym kryje.
Dokładnie tak :) ale o tym się nie mówi bo nie było by chętnych do startów. Dopiero jak się w to wejdzie to ma się ten prawdziwy obraz sportów sylwetkowych, który ma się nijak do tego co widzi się w socjalach. Bo tam widzimy tylko te 5min na scenie albo okrojona wersję przygotowań